a ile zarobili? Ktos w to uwierzy? 😂😂😂

i dzięki takim działaniom tworzy się kolejną wydmuszkę. najpierw zainwestowano w blogosferę, co pozbawiło ją wiarygodności, bo ludzie czytali blogerów dla ciekawych treści a nie dla reklam produktów czy usług. I w końcu nastąpił moment przełamania i blogi praktycznie nie mają racji bytu. ludzie się tym zmęczyli. krótko mówiąc branża reklamowa zajechała temat w poszukiwaniu sposobu dotarcia bezpośrednio do odbiorców.

i teraz mamy jeszcze ciekawszy twór. kanały na yt i instagramie. jakby Bauer sprawdził badania jak ludzie odbierają influencerów, którzy kolaborują z markami, to by zorientowali się, że ich wiarygodność jest dość niska. młodzi ludzie wbrew pozorom nie są tacy głupi, żeby łykać wszystko jak pelikany. to co ich wyróżnia to potrzeba wiarygodności. więc dopóki taki influencer sam z siebie działa z daną marką, bo lubi, ceni, to i przekaz ma sens. wszystko się sypie gdy nagle zaczyna reklamować produkty, które "przyszły" do niego ze względu na zasięg. jego wiarygodność spada, marka może i jest zauważona ale to i tak ma niewielkie znaczenie, bo nie ma to przełożenia na sprzedaż.

oczywiście marki wolą tam być, bo wszędzie mówią, że warto, jednak finalnie zorientują się, że byli wkręceni w takie formy działania a budżet można było wydać efektywniej.

oj tak