Marek za bardzo zaufał organizacji, jak to się mówi w WP. Przy sprawie Machały i Suwarta uwierzył, że organizacja chce się oczyścić i autentycznie chciał się zaangażować w to oczyszczanie, tym samym sam się zapisał na czarną listę. Teraz zwolniono go, by sprawić wrażenie, że to nowy naczelny podjął decyzję, a nowy naczelny nawet jeszcze nie wie gdzie jest, nie mówić o tym, że nie wie w co gra. Organizacja nie chciała się oczyścić, tylko poczuła się do tego zmuszona, zostało wykonane kilka pozorowanych kroków, niektóre po cichu i dość szybko odkręcone, a osoby, które wierzyły w szczerość - jak Marek - już są odsunięte. Sprawa Machały i Suwarta nie było tylko sprawą Machały. Sięgała wyżej i niżej.
WP-man2020-11-30 13:20
00
Czego się spodziewacie jak nowy naczelny Marcin L. na swoim "expose" mówi do redakcji mniej więcej takimi słowami: "gwarantuję Wam, że hajs w firmie się będzie zgadzał"...żenada
mr.rokokoko2020-11-30 21:07
00
Wystarczy zobaczyć jakie miał poglądy i wiadomo czemu go pogonili a szkoda bo profesjonalny dziennikarz a nie takie coś jak Machała
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Wirtualna Polska rozstaje się z Markiem Kacprzakiem
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (44)
WASZE KOMENTARZE
Marek za bardzo zaufał organizacji, jak to się mówi w WP. Przy sprawie Machały i Suwarta uwierzył, że organizacja chce się oczyścić i autentycznie chciał się zaangażować w to oczyszczanie, tym samym sam się zapisał na czarną listę. Teraz zwolniono go, by sprawić wrażenie, że to nowy naczelny podjął decyzję, a nowy naczelny nawet jeszcze nie wie gdzie jest, nie mówić o tym, że nie wie w co gra. Organizacja nie chciała się oczyścić, tylko poczuła się do tego zmuszona, zostało wykonane kilka pozorowanych kroków, niektóre po cichu i dość szybko odkręcone, a osoby, które wierzyły w szczerość - jak Marek - już są odsunięte. Sprawa Machały i Suwarta nie było tylko sprawą Machały. Sięgała wyżej i niżej.
Czego się spodziewacie jak nowy naczelny Marcin L. na swoim "expose" mówi do redakcji mniej więcej takimi słowami: "gwarantuję Wam, że hajs w firmie się będzie zgadzał"...żenada
Wystarczy zobaczyć jakie miał poglądy i wiadomo czemu go pogonili a szkoda bo profesjonalny dziennikarz a nie takie coś jak Machała