Dziennikarz ma przede wszystkim pokazywać rzeczywistość. W tej sytuacji nie doszło do niczego, co depcze żałobę. Nikt nie podstawiał rodzicom mikrofonu, nikt nie starał za wszelką cenę pokazać tych emocji. Mało tego, w kluczowym momencie kamera jest daleko, sam autor przerywa komentarz i nie pokazuje szczegółów. Wszystkiego dobrego Wybitni Redaktorzy, z perspektywy Warszawy zawsze będziecie daleko od prawdziwego dziennikarstwa

Widzę dużo komentarzy ludzi z WP ;-)
Ciekawe czy Pan Tomasz M. rano wysłał linka do najbliższych współpracowników z prośbą o komentarz

Niemniej o mediów chorzy są ludzie, którzy w coś takiego klikają i karmią się tragedią, bólem innych. Wampiryzm XXI wieku.