Przypuszczam, że piszący pod tym artykułem to w większości słuchacze Trójki. Piszecie jak to się podzielili między sobą redaktorzy a Wy jesteście tacy sami.
Problemem jest brak tolerancji. Czy bez względu na poglądy, nie można ze sobą rozmawiać i się szanować? Przyjaźnić?
Ludzie nie pozwólmy się dzielić na dwa wrogie plemiona. Żadna ze stron nie ma patentu na nieomylność.
Rozmawiać-słuchać-rozmawiać-słuchać-rozmawiać-słuchać...

Byłych słuchaczy łączy jedno -uwielbienie do czesto mialkich redaktorów - profesjonalistow ale dawno wypalonych i wierzących ze są reżyserami teatru, a artysci jakich puszczają ich aktorami - słowa Stelki, wyjatkowo antypatycznej postaci.
łączy ich hejt wobec tego co prezentuje obecnie Trojka, pomimo, ze muzycznie sie rozwinęła do dawnego poziomu moich lat nastoletnich (lata 90te) .
Łaczy ich hejt wobec nowych redaktorów - Grabkowskiego, Tomaszuka, Grabarz, Kirmuć oraz tych dawnych ale spychanych na margines jak Kaczkowska, Hoffmann, Jazwinski, Okrasko, Wiernik, Marganski. I to pomimo, że ci nowi czy bardziej docenieni starzy są zwyczajnie ciekawsi i pelni nowych pomysłow na prowadzenie audycji oraz bardziej otwarci na odważną muzyką.

Tak więc RNS mimo wszystko gratuluje nowej niszy, a 357 życze udławienia sie nowym karpiem