Telewizja2012-03-23
126

Wojciech Mann odchodzi, koniec “Szansy na sukces” (wideo)

KOMENTARZE (126)

WASZE KOMENTARZE

Byłem na nakręceniu ostatniego odcinka i mówię Wam wielki żal ,że to koniec tego programu.Mann niech sobie odchodzi -to jego decyzja.Jeżeli potrafi się tylko obrażać to już jego problem.TVP powinna przestać liczyć się tylko z nim ale powinna posłuchać innych , którzy brali czynny udział w tym przedsięwzięciu.Pan Mann był wyjątkowo nie kontaktowy , nigdy nie rozmawiał z uczestnikami-po prostu GWIAZDORZYŁ!!!.Moim zdaniem program powinien być kontynuowany bez niego,jest wielu dobrych prowadzących.Zapominamy o wartościach edukacyjnych ,który z młodych wykonawców sięgałby po często zapomniane przeboje,a tu musiał.Myślę,że dużo straci polska scena muzyczna ,bo pozostaną nam tylko programy promujące Jurorów a nie polską piosenkę i wykonawców.ŻAL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

metro2012-03-23 13:33
00

Lubię poczucie humoru pana Manna, ale zwiódł mnie porzucając "Szansę na sukces" nagle i tuż przed jej jubileuszem. Gdyby jeszcze miał po temu jakieś poważne powody, ale żartobliwy bon-mot (notabene, sprafrazowany za Leszkiem Millerem) nie usprawiedliwia takiego postepowania.

Himber2012-03-23 13:51
00

W internecie mamy obecnie dużo plotek i domysłów na temat "Szansy na sukces". Postanowiłem napisać prawdę, którą Dyrekcja TVP stara się zatuszować.
Nie jestem na szczęście etatowym pracownikiem telewizji, ale współpracowałem z tym programem od drugiego odcinka.
Dwa tygodnie temu były realizowane kolejne odcinki "Szansy na sukces". W poniedziałek 5-go marca w Studio 1 na Woronicza została przygotowana scenografia, światło i dźwięk do rejestracji trzech programów. Pierwsze dwa (wtorek i środa) zostały zarejestrowane bez problemu. W czwartek rano redakcja "Szansy" otrzymała informację, że pan Wojciech Mann jest chory i nie przyjedzie na nagranie. Tego dnia był zaplanowany program z zespołem Raz Dwa Trzy. Termin rejestracji tego programu był przekładany kilka razy z powodu dosyć napiętego kalendarza koncertowego zespołu. W związku z klauzulą zawartą w umowie pomiędzy redaktorem prowadzącym ten program oraz redakcją, Pani Elżbieta Skrętkowska, zadecydowała o zatrudnieniu wyjątkowo do tego odcinka innego redaktora. Koszt przygotowań i produkcji jednego odcinka nie jest mały (a i tak jak pisałem poprzednio stanowi ok. 1/7 wartości produkcji "Bitwy na głosy").
Program został sprawnie zrealizowany z udziałem innego redaktora.
Po otrzymaniu tej informacji pan Wojciech Mann obraził się i oznajmił, że wycofuje się z dalszej współpracy. W piątek 17 marca z powodu swej niedyspozycji nie prowadził również swojej porannej audycji w III programie PR. Tam też zastępował go inny redaktor, jednak na radiową Trójkę wyjątkowo się nie obraził.
Pan Wojciech M. zastrzegł sobie emisję odcinka z innym prowadzącym.
W poniedziałek, wtorek i środę (w tym tygodniu) zarejestrowano z jego udziałem ostatnie trzy odcinki. Wczoraj oficjalnie pod koniec programu pożegnał widzów i pośpiesznie opuścił studio. Myślałem, że po prawie 20 latach współpracy pożegna się przynajmniej z panią Elżbietą Skrętkowską.
Czyżby pan Wojciech obawiał się konkurencji?
Kiedy przyśnił mu się Jan Paweł Woronicz, który był powodem jego decyzji?
Przed chorobą, w trakcie, czy już po? Może "leki" były nieodpowiednie?
Czy definitywnie rozstaje się z Woronicza? Czy dotrzyma słowa? A może za chwilę dostanie swój nowy program?
W TVP od dwóch lat szukano pretekstu do zakończenia realizacji "Szansy na sukces".
Cenię pana Wojciecha M. za fachowość i wiedzę muzyczną. Promował swoją osobą ten program, ale też był promowany przez prawie 20 lat. Nie przypominam sobie innego programu telewizyjnego, z którym pan Wojciech M. aż tak kojarzy się telewidzom.

simpad2012-03-23 14:16
10
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas