Ten caly strzyczkowski to też pisior. Zawsze stronniczo prowadzil ten swój programik nie dając dojść do głosu komuś kto ma i nie zdanie niż on.
Benn2020-05-26 22:28
00
Nie trawię muzyki puszczanej przez tego pana: jakieś blusidła i countrydła szarpane na obdrapanych gitarach z obowiązkowo zachrypniętymi i przepitymi głosami. Tom Waits i Neil Young - dwaj jego idole.
miś społeczny2020-05-26 23:37
00
A Wojciech Mann kim był jeśli nie KARNYM ŻOŁNIERZEM ? Kim byli przyjęci do pracy w Trójce w stanie wojennym Olejnik i Niedzwiedzki ? Ha, ha... Koncesjonowani buntownicy stanu wojennego. Mogli tyle na ile pozwoliła im władza ludowa. Tak samo byliście żołnierzami, narzędziami w cudzych (komunistycznych) rękach. I dalej, kim była pani Michniewicz ? Towarzyszką z POP realizującą linię partii czy niezłomną i prześladowaną panią redaktor zwolnioną za poglądy ? Lepiej zatem czasami milczeć aniżeli mówić, ale pan Mann raczej niewiele rozumie...
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Wojciech Mann: Nie wrócę do radiowej Trójki. W mediach publicznych są karni żołnierze
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (62)
WASZE KOMENTARZE
Ten caly strzyczkowski to też pisior. Zawsze stronniczo prowadzil ten swój programik nie dając dojść do głosu komuś kto ma i nie zdanie niż on.
Nie trawię muzyki puszczanej przez tego pana: jakieś blusidła i countrydła szarpane na obdrapanych gitarach z obowiązkowo zachrypniętymi i przepitymi głosami. Tom Waits i Neil Young - dwaj jego idole.
A Wojciech Mann kim był jeśli nie KARNYM ŻOŁNIERZEM ? Kim byli przyjęci do pracy w Trójce w stanie wojennym Olejnik i Niedzwiedzki ? Ha, ha... Koncesjonowani buntownicy stanu wojennego. Mogli tyle na ile pozwoliła im władza ludowa. Tak samo byliście żołnierzami, narzędziami w cudzych (komunistycznych) rękach. I dalej, kim była pani Michniewicz ? Towarzyszką z POP realizującą linię partii czy niezłomną i prześladowaną panią redaktor zwolnioną za poglądy ? Lepiej zatem czasami milczeć aniżeli mówić, ale pan Mann raczej niewiele rozumie...