Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Wojciech Mann i Tomasz Raczek co tydzień w “Kawie czy herbacie?”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (8)
WASZE KOMENTARZE
Raczek strasznie ględzi, bez charyzmy, taki antykałużyński. Taki mielenie japą i nic specjalnego nie mówi. Wolę już Manna, chociaż ileż można ogrywać te same postacie? Lodówkę otworzysz, a tam oni straszą.
Lubię Manna, cenię wiedzę Raczka, ale to już przesada. Czy w TVP ktoś uważa, że to jedyni znawcy tematu w tym kraju? A o zasadzie ograniczenia na wizji twarzy, kojarzonych z reklamą, też już w TVP zapomniano? Jeszcze kilka lat temu prezenterka TVP, która użyczyła tylko swojego głosu w reklamie radiowej, została zawieszona na tak długo, żeby jej się nie opłaciło. Co się dzieje teraz, przypomina stare powiedzenie: hulaj dusza, piekła nie ma! Ostatnia dowcipna reklama Manna, to był kubek herbatki, niesiony na Woronicza z hasłem "doniosę, nie doniosę", teraz w kiczu bankowym chyba ściga się z poziomem Wojewódzkiego, i to już jest mało śmieszne. W kontraktach TVP tylko liczba zer, zamiast paragrafu, ograniczającego udział w reklamach, to jest najzwyklejsze działanie na szkodę spółki, panie Braun, szanowne rady nadzorczo-programowe, komisje etyk wszelakich, itp, itd - pora do okulisty? :)
Podzielam opinię poprzedników.
Do tych panów nic nie mam, ale niech wreszcie ktoś inny wystąpi. Nuda, nuda - to charakterystyka programów śniadaniowych publicznej tvp. Jak nie wiadomo o co chodzi - to chodzi o kasę. kilkaset zlotych za jeden występ to miesięcznie robi sporą - dodatkową sumę w portfelu. a apetyty rosną w miarę jedzenia.