Oho - ktoś tu chyba dostanie kolejny procesik ; ) Albo może jakaś kara za niewykonanie wyroku? : ) Piękny poranek : )
Tja. W efekcie my z budżetu zapłacimy. Nie wiem, czemu nasze Sądy upierają się przy liniach orzeczniczych, które z wysokim prawdopodobieństwem sypią się, gdy sprawa trafia do sądów międzynarodowych.
cholera piekło zamarzło - prawnik narzeka na polskie sądy, to na pewno ty??? ; ) Przecież nie wiesz że sądy nie potrzebują żadnych reform : ) "Same się zreformują " ; ) Ale trzeba oddać i się pokajać - pIS -dałeś dupy i zaleciało od was tchórzem - jeszcze dajcie rzepilińskiemu napisać nowe ustawy - to już całkowity kabaret będzię : )
Tak, to ja. Już z resztą rozmawialiśmy kiedyś o tym, że w Polsce skutecznie sami sobie ograniczamy wolność. Ustawami, rozporządzeniami, a także wyrokami. Coś w rodzaju autocenzury, chyba wyniesionej z poprzednich dwóch wieków doświadczeń (struktura długiego trwania). Tego się łatwo nie wytępi, bo jest cechą umysłów, wychowania. Dlatego, jeśli gdzieś pojawi się np. unijna dyrektywa, która daje nam wiele sposobów osiągnięcia celu, my wybieramy zakaz i sankcje (kary). A w tym samym momencie kraje Zachodu uznają, że dyrektywa to podstawa do zniesienia kar i sankcji, stanowiąca impuls do przejścia do działań wolnościowych.
IHMO - skończy się "jak zwykle": albo wyrok upadnie w drodze nadzwyczajnej, albo znów zapłacimy odszkodowanie za naruszenie wolności słowa.
to już nawet nie chce już myśleć, ile bekniemy jako państwo za wyrok w sprawie "pewnej grubej z tvn, co to ciąże nie zajdzie" : ) BTW Wesołych Świat Prawnik , niech ci się wiedzie i dużo zdrowia : )
Jest kilka gorszych spraw niż TVN, chociaż Amerykanie nie darują tykania ich biznesu (i raczej staniemy na głowie, żeby uniknąć kolejnej wtopy). Jedną z nich jest, zacznę prawie humorystycznie, a sprawa poważna - VAT na hot - dogi, wcale nie 5% (nie żartuję, idzie o naprawdę dużą kasę), inną jest wyrok TSUE w sprawie ENA. Który zapadnie w ciagu kwartału i jest jedną z przyczyn ostatnich panicznych ruchów PiS. Stwierdzenie braku praworządności oznacza postawienie w stan niepewności tzw. "zapisów na sąd polski" w umowach transgranicznych. To już są mliardy dolarów. Do tego wiszą nam sprawy w arbitrażu na ten rok sprawy na lekko licząc 2,5 mld EURO, które zależą od oceny od oceny naszego systemu kontroli sądowej nad decyzjami administracyjnymi.
Wiesz co... Robi się naprawdę nieciekawie. Tak bardzo nieciekawie, że nie mam kiedy tu zaglądać. Wychodzą pewne sprawy, które nie zostały pozałatwiane w Ministerstwie, bo brakło współpracy kilku ludzi. Np. jest pewien wysoki urzędnik, który zachorował. Niby normalne, ale jego brak opinii blokuje kilka spraw terminowych. Dawniej było tam jeszcze dwóch ludzi, ktorzy go mogli zastąpić, ale ich nie ma (jeden był z czasów PO i odszedł, bo miał dość, a drugi był związany z nie tą frakcją obecnych rządów i wyleciał). I tak to rzeczywistość skrzeczy...
Nie mogę powiedzieć, że ta część spraw Polski, za którą częściowo odpowiadam, idzie dobrze. Nieciekawie się robi. Miło już było, teraz, twarde zderzenie z materią zarządzania państwem...
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Wojciech Czuchnowski: nie zamieszczę dobrowolnie przeprosin, PiS stworzył mafijne państwo
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (30)
WASZE KOMENTARZE
Jest kilka gorszych spraw niż TVN, chociaż Amerykanie nie darują tykania ich biznesu (i raczej staniemy na głowie, żeby uniknąć kolejnej wtopy). Jedną z nich jest, zacznę prawie humorystycznie, a sprawa poważna - VAT na hot - dogi, wcale nie 5% (nie żartuję, idzie o naprawdę dużą kasę), inną jest wyrok TSUE w sprawie ENA. Który zapadnie w ciagu kwartału i jest jedną z przyczyn ostatnich panicznych ruchów PiS. Stwierdzenie braku praworządności oznacza postawienie w stan niepewności tzw. "zapisów na sąd polski" w umowach transgranicznych. To już są mliardy dolarów. Do tego wiszą nam sprawy w arbitrażu na ten rok sprawy na lekko licząc 2,5 mld EURO, które zależą od oceny od oceny naszego systemu kontroli sądowej nad decyzjami administracyjnymi.
Wiesz co... Robi się naprawdę nieciekawie. Tak bardzo nieciekawie, że nie mam kiedy tu zaglądać. Wychodzą pewne sprawy, które nie zostały pozałatwiane w Ministerstwie, bo brakło współpracy kilku ludzi. Np. jest pewien wysoki urzędnik, który zachorował. Niby normalne, ale jego brak opinii blokuje kilka spraw terminowych. Dawniej było tam jeszcze dwóch ludzi, ktorzy go mogli zastąpić, ale ich nie ma (jeden był z czasów PO i odszedł, bo miał dość, a drugi był związany z nie tą frakcją obecnych rządów i wyleciał). I tak to rzeczywistość skrzeczy...
Nie mogę powiedzieć, że ta część spraw Polski, za którą częściowo odpowiadam, idzie dobrze. Nieciekawie się robi. Miło już było, teraz, twarde zderzenie z materią zarządzania państwem...
No i wzajemnie, Wesołych Świąt.
wygląda jak by mu tata kazał zrobić loda