Boże, poznałam pana wydawcę jeszcze w Zet, jak do Sejmu przychodził. Przystojny, świetnie ubrany, uroczy, szarmancki, zawsze potrafił zagadać, uśmiechnąć się, pamiętał imiona, składał życzenia, ale co najważniejsze miał tak bystry umysł, że można obdzielić by nim całe grono osób. Zawodowo miał taki kulturalny i wyszukany sposób wypowiedzi, a prywatnie był trochę łobuz i narwaniec, ale chyba to pociągało kobiety, bo zawsze do niego lgnęły (w tym ja). Jeżeli superak pozbywa się tak świetnych dziennikarzy, a przede wszystkim osób, to ewidentnie pilot z nimi nie leci.

Nie dziwie sie skoro teraz Złotorowicz ma byc od netu hahahha

Boże, poznałam pana wydawcę jeszcze w Zet, jak do Sejmu przychodził. Przystojny, świetnie ubrany, uroczy, szarmancki, zawsze potrafił zagadać, uśmiechnąć się, pamiętał imiona, składał życzenia, ale co najważniejsze miał tak bystry umysł, że można obdzielić by nim całe grono osób. Zawodowo miał taki kulturalny i wyszukany sposób wypowiedzi, a prywatnie był trochę łobuz i narwaniec, ale chyba to pociągało kobiety, bo zawsze do niego lgnęły (w tym ja). Jeżeli superak pozbywa się tak świetnych dziennikarzy, a przede wszystkim osób, to ewidentnie pilot z nimi nie leci.