Właśnie ta kampania zniechęciła mnie do marki Toyota, którą jeżdżę od lat! Samochody rzeczywiście były bardzo trwałe, lecz Verso, którym jeżdżę od 9 lat, jest zaprzeczeniem wysokiej jakości lub źle trafiłem.
Ale nie dlatego zrezygnuję z zakupu Toyoty, tylko z powodu pana Z., który podpadł mi swoim zachowaniem, gdy bronił syna za... jak to się nazywa?

Jego zachowanie po wypadku syna jest co najmniej kontrowersyjne, ale jakoś zrozumiałe. Każdy ojciec walczy o własne dziecko. Ale reklama to gwóźdź do trumny. Nie mogłam uszom uwierzyć. Włączam radio, słyszę Zientarskiego pean na cześć Toyoty, a potem okazuje się, że to reklama. Ten pan jeszcze chce być dziennikarzem???Chyba, że to pożegnanie z zawodem z ekstra bonusem.

A bo to pierwszy dziennikarz, który coś reklamuje?
Kurzajewski Wam nie przeszkadza? A Lis? Rogalska?
Przecież Zientarski nie robi kryptoreklamy (np. przy okazji transmisji F1), tylko oficjalnie występuje w reklamie... znacznie gorsze są wszelkiej maści programy motoryzacyjne z niby ekspertami, w których każdy oceniany samochód ma tylko zalety. Króluje w tym pseudo dziennikarstwie motoryzacyjnym TVN Turbo.