@pavv, a ja się dołączę do kolegów - na jakich badaniach opierasz swoje liczby? Jeśli podaje się liczby, to trzeba je na czymś oprzeć. Opieranie się na znajomych jest tak bez sensu, jak tylko to można sobie wyobrazić. I nie musisz się martwić o reklamodawców - raczej nie sądzę, żeby opierali swoją wiedzę na doniesieniach studenta, który zrobił badania wśród swoich kumpli :)
miro2014-01-21 08:16
00
W ogóle śmieszą mnie takie komentarze. Czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że to, co czytamy w internecie, co oglądamy w TV, czy słuchamy w radio w największym stopniu dzieje się tak DZIĘKI tym nielubianym reklamom? Wszyscy się z nich śmiejemy, wszyscy ich nie lubimy i zupełnie nikt ich nie ogląda, ale jednak jakoś mamy TVNy i Polsaty, jakoś mamy Onety i WP i X stacji radiowych. A te wszystkie podmioty opierają się na modelu reklamowym. Czyli jednak da się na tym zarobić. Bo dobrych wujków, którzy finansują działalność już nie ma. Ciekaw jestem, czy tacy ludzie jak Ty @pavv płaciliby za dostęp do swoich ulubionych kanałów, czy serwisów WWW. Nie wszystko da się spiracić.
miro2014-01-21 08:20
00
@mts - nie myl CTR z tym, o czym mówi @pavv. CTR to procent użytkowników, którzy kliknęli w daną konkretną reklamę. @pavv pisze o procencie internautów w ogóle klikających w reklamy. To są dwie różne liczby. Nie pamiętam, ale gdzieś widziałem takie liczby i to było chyba jakoś kilkanaście, czy kilkadziesiąt (typu 20-30) procent. I proszę nie hejtować tych akurat wartości - nie pamiętam ile to było. A klikalność reklamy to zupełnie inna bajka. W tym przypadku 2% to akurat bardzo dużo.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Włodzimierz Schmidt: Internet staje się w polskiej gospodarce branżą wiodącą
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (16)
WASZE KOMENTARZE
@pavv, a ja się dołączę do kolegów - na jakich badaniach opierasz swoje liczby? Jeśli podaje się liczby, to trzeba je na czymś oprzeć. Opieranie się na znajomych jest tak bez sensu, jak tylko to można sobie wyobrazić. I nie musisz się martwić o reklamodawców - raczej nie sądzę, żeby opierali swoją wiedzę na doniesieniach studenta, który zrobił badania wśród swoich kumpli :)
W ogóle śmieszą mnie takie komentarze. Czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że to, co czytamy w internecie, co oglądamy w TV, czy słuchamy w radio w największym stopniu dzieje się tak DZIĘKI tym nielubianym reklamom? Wszyscy się z nich śmiejemy, wszyscy ich nie lubimy i zupełnie nikt ich nie ogląda, ale jednak jakoś mamy TVNy i Polsaty, jakoś mamy Onety i WP i X stacji radiowych. A te wszystkie podmioty opierają się na modelu reklamowym. Czyli jednak da się na tym zarobić. Bo dobrych wujków, którzy finansują działalność już nie ma.
Ciekaw jestem, czy tacy ludzie jak Ty @pavv płaciliby za dostęp do swoich ulubionych kanałów, czy serwisów WWW. Nie wszystko da się spiracić.
@mts - nie myl CTR z tym, o czym mówi @pavv. CTR to procent użytkowników, którzy kliknęli w daną konkretną reklamę. @pavv pisze o procencie internautów w ogóle klikających w reklamy. To są dwie różne liczby. Nie pamiętam, ale gdzieś widziałem takie liczby i to było chyba jakoś kilkanaście, czy kilkadziesiąt (typu 20-30) procent. I proszę nie hejtować tych akurat wartości - nie pamiętam ile to było. A klikalność reklamy to zupełnie inna bajka. W tym przypadku 2% to akurat bardzo dużo.