Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Rada programowa Polskiego Radia krytykuje wiosenną ramówkę Trójki. "Była tak słaba, że nie dało się jej obronić"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (130)
WASZE KOMENTARZE
Audycja Cejrowskiego już w poprzednim okresie była dobra. Na tle obecnej miernoty stała się wybitna i nie dziwię się, że ma dużą słuchalność. Jest w niej zawsze jakaś idea i wkład pracy większy niż tylko załadowanie playlisty i wciśnięcie przycisku start. Dodam, że nie wszystkie audycje są słabe. Jest kilku niezłych redaktorów ale ich miejsce jest w programie czwartym, który kiedyś słuchałem. Ich głosy nie mają trójkowego szlifu i po prostu rażą wymagającego odbiorcę. Co do zmian to nic już się nie da uratować. Krąży opinia, że obecna trójka to radio o niczym kierowana do nikogo. Dużo w tym racji. I jeżeli już stało się i poprzednia jakość trójki została zatracona to niech obecna wersja nie razi tylko będzie radiem towarzyszącym a nie drażniącym tak jak robi to Marek Wiertnik z jego dziwnym akcentem na wydechu lub pani prowadząca audycję gorąca płyta (tragedia i żenada w pakiecie) Warto również różnicować utwory w pasmach porannych.Mam wrażenie, że utwory są odtwarzane z magnetofonu a w redakcji są tylko dwie kasety 60 minutowe i co dwie godziny trzeba je puszczać od początku. Jak trzeba to mogę kilka dosłać. Podsumowując: w trójce nie ma już ducha poprzedniej ekipy, są wyjątki ale to cały czas zamyka się w określeniu, że jest to radio o niczym kierowane do nikogo. Nawet Piotr Łodej nic nie zmieni, choć ma trójkowy głos i udaje mu się prowadzić lekko audycje (z wstydliwym wyjątkiem licytacji trójkowej i podsumowaniu, że była rewelacyjna - pewnie jak chłop wracał do domu to zastanawiał się czy lustra w domu pękły czy zrobią to za chwilę). Pomimo, że nie przepadam za Cejrowskim to muszę potwierdzić, że jego audycji da się słuchać bo ma jakość i odpowiedni poziom. Kilku innych redaktorów też trzyma poziom ale to za mało by podnieść słuchalność powyżej błędu statystycznego.
To samo robią z całą Polską.
Nawet u Skowrońskiego i Jethon Ossowski pojawiał się przed północą co najwyżej na zastępstwach, no ale w sumie nie nacieszył się za długo tą atrakcyjną porą. Niemniej i tak pozytywem obecnej wieczornej ramówki jest wciąż o wiele większa różnorodność niż dwie dekady wcześniej, gdy godziny od 19:00 do 21:00 w dni robocze najpierw były zarezerwowane dla Kostrzewy, a później dla Szydłowskiej.