Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Szef radiowej Trójki: Wojciech Reszczyński przeprosił za brak reakcji na obrażenie prof. Bartoszewskiego
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (36)
WASZE KOMENTARZE
Redakcjo Witualnychmediów! Macie błąd w tytule.jest: ""na obrażenie prof. Bartoszewskiego". Powinno być: "na obrażenie TZW. prof. Bartoszewskiego". Albo wyraz "profesor" w cudzysłowie.
A przepraszać nie a za co. Pod artykułami o "profesorze" Bartoszewskim zazwyczaj blokowana jest możliwość dodawania komentarzy. Ciekawe, dlaczego?
Bartoszewski NIE był profesorem. To fejk i próba podniesienia jego rangi. Ludzie, profesor to konkretny tytuł, a on nie był raperem, aby sobie tytuły w pseudonimach dodawać, jak Dr. Dre. Za to za okupacji podobno bardziej bał się Polaków, niż Niemców.
O magicznych słowach: „dziękuję, proszę, przepraszam” uczą się dzieci w 1. klasie szkoły podstawowej. Być może niektórzy byli wtedy chorzy.
Po „grubej kresce” mocne były słowa: „ Płatni Zdrajcy, Pachołki Rosji” (sejm 1992), potem „TKM” (teraz, k...a my GW 1997) W 2002 roku padły słowa: „spieprzaj dziadu”. Jeszcze było w 2007: „Olek, mordo ty moja” ( tu: swój do swojego). Zwroty takie pojawiały się sporadycznie. Od 2005 roku wzajemne opluwanie stało się normą w polityce, i w mediach. I trwa do dziś. Złość wywołują nawet słowa: „Panie marszałku kochany! Muzyka łagodzi obyczaje.” Bo ważniejsze są rozgłos i awantura, a nie merytoryczna dyskusja. Wojna polsko-polska trwa. Dzisiejsza polityka władzy nie prowadzi do jej zakończenia, bo nie da się społeczeństwa „posortowanego” pogodzić tylko słowami: „Jestem prezydentem wszystkich Polaków”. I zaproszenie premiera na marsz brzmi fałszywie. Opozycja jest niczym dla władzy, która woli i cynicznie wykorzystuje działania skrajnej prawicy. Wstydem jest, że w kraju wyniszczonym przez nazizm jest przyzwolenie na rozwój pokolenia jego naśladowców. O czym ja piszę!? Przecież kruk krukowi ...
„Odjazd” mój daleki w tym komentarzu, bo i droga na Wyspę Sobieszewską daleka. Niezależnie, co będzie działo się jutro w stolicy, w mojej pamięci zachowam udział w otwarciu mostu Stulecia Niepodległości. Bo, jak kiedyś powiedział prezydent Gdańska Paweł Adamowicz: „most łączy, bo most jest bezpartyjny”. To wspaniały prezent dla mieszkańców i turystów. Pomniki już nieraz dzieliły... Miłego weekendu!