Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Wiadomości”: do manifestacji zachęca Bartosz Kramek z Fundacji Otwarty Dialog, gdzie działa też ojciec Dominiki Wielowieyskiej
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (75)
WASZE KOMENTARZE
Rzecz w tym, że do manifestacji nikt nie musi zachęcać. Nawet ten człowiek, o którym nigdy nie słyszałem.
To może być dla PiS niepojęte, lecz ludzie przychodzą protestować sami. Z głębokiej potrzeby serc a. W dziesiątkach miast. Tysiącami.
To dla PiS niepojęte. Nie wszyscy są na sprzedaż za 500 pożyczonych u obcych bankierów złociszy.
Przecież to wszystko prawda ta fundacja i inne są sponsorowane przez Sorosa i działają na szkodę Polski , nie rozumiem czemu kłamiecie . Jestem osobą która głosowała na PO ale teraz się tego wstydzę , wiem też że w szeregach PIsu jest dużo agentów którzy robią wszystko aby tę partię ośmieszyć , w tej chwili nie ma takiej partii na którą bym zagłosowała ale naród się budzi bo jeśli ja się obudziłam i przejrzałam na oczy to i spora część ludzi mojego pokroju też . W tej chwili obserwuję czujnie wszystkie media włącznie z niezależnymi w internecie i zaczynam sama wydiągać wnioski a nie przyjmuję narzucane mi poglądy z upolitycznionych i sponsorowanych z zagranicy mediów , i tego życzę Polakom obudźcie się i zacznijcie myśleć samodzielnie nie pozwólcie sobą manipulować !!!!!!!
Jak widać manifestacje na pełnym spontanie, drogie nagłośnienie, wszyscy jednakowe świeczki i tylko twarze i nazwiska wciąż te same... Tam tatuś w fundacji, tam wujek... Liberałowie za publiczne pieniądze. Czyżby nagle nie mogli sobie poradzić w innej rzeczywistości? To trzeba zmienić pracę, wziąść kredyt albo emigrować.