Ło Jezusie, czekolada ma poprawiać nastrój i nie szkodzić jedzącemu, komunikat reklamowy ma być prosty, należy go powtórzyć wiele razy w wielu miejscach, marka ma się wyróżnić w stosunku do marek konkurencyjnych. I już. To wszystko. Wielkie mi mecyje. Po co to filozofowanie i dorabianie ideologii tam, gdzie nie jej nie ma? Zaraz okaże się, że Wawel robi najbardziej zieloną czekoladę na świecie i w okolicy.

Boszszsze...

miałkie jak diabli.
pan mówi, że rok pracowali nad strategią...

Gdzie stary smak? Kasztanki i tik-taki - mam wrażenie, że zmieniają się na gorsze.. I to od niedawna (rzekłbym, że około 5-8 lat).