Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„W Sieci” i „Gazeta Polska” krytykują się ws. Misiewicza i Macierewicza: „ślizgacze” kontra „Partia Ludu Pisowskiego”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (22)
WASZE KOMENTARZE
Z radością przyjąłem kolejną odsłonę konfliktu wśród pisowskich propagandystów. Mam nadzieję, że Antek nie pozostawi bez odpowiedzi publicznego upokorzenia jakiego doznał że strony Jarka. Liczę, że ostatecznie konflikt pogrąży to wielkie nieszczęście Polski jakim jest partią żartobliwie zwana Prawem i Sprawiedliwością.
Oby tak dalej. Obyscie udusili sie w oparach hipokryzji. Psychopaci kiedys dosiegnie was sprawiedliwosc za deptanie demokracji. Zla karma wraca. Zawsze.
Widzę że już zaczynają się kłócić o kasę wtedy GW i inne korzystały teraz oni chcą wykorzystać swoje 5 minut i się nachapać publicznej kasy trochę to śmiesznie wygląda choć nie do końca bo choćby 6 mln to nie są małe pieniądze a wydaje się je od tak ja zgadzam się z tym co powiedział ostatnio pan profesor Antoni Kamiński w dodatku "plus minus" Rzeczpospolitej : "Antoni Kamiński: Polski Sejm można rozwiązać. Interes partyjny całkowicie wyparł myślenie w kategoriach interesu narodowego. Obywatele nie mają możliwości wyrobienia sobie samodzielnej opinii - uważa prof. Antoni Kamiński. - Głównym zajęciem polityków jest chodzenie do telewizji i czcze gadanie. Słabość instytucji państwa jest naszym ogromnym problemem - dodaje socjolog.Mamy zdolne społeczeństwo, gotowe do wyrzeczeń i ciężkiej pracy. Wielu socjologów narzeka na niski kapitał społeczny. A mierzą to w ten sposób, że pytają czy mamy zaufanie do obcych i słyszą, że nie mamy. Pytają, czy mamy zaufanie do instytucji państwa? – odpowiedź też brzmi nie. Z tego wyciągają wniosek o niewielkim kapitale społecznym. Są jednak badania międzynarodowe, z których wprost wynika, że istnieje korelacja między nieufnością ludzi do siebie nawzajem, a jakością prawa i skutecznością jego egzekwowania. Tej oczywistej zależności ci socjologowie nie chcą wziąć pod uwagę.Główna przyczyna polega na słabości instytucji, która została niejako wbudowana w ustrój polskiego państwa po 1989 roku. Już Bruce Ackerman, wybitny konstytucjonalista amerykański zauważył w 1992 roku, że Polacy zmarnowali moment konstytucyjny, który należy uchwycić, aby zbudować sprawne państwa. Ten moment pojawia się w chwili, gdy łamały się struktury starego ustroju, a nie wykształciły się jeszcze nowe grupy interesów. Wtedy należy twórczo i aktywnie budować nowy ład polityczny, a zasadniczą częścią tego przedsięwzięcia jest konstytucja. Podobnie pisał w 1990 r. Ralf Dahrendorf, znany niemiecko-brytyjski socjolog, czy u nas Janina Zakrzewska."