Ciekawe czy Prezes obchodzi Halloween. Jak tak, to ma gotowe przebranie na za rok. Bo wygląda na przeróbce świetnie. Polityka chyba stara się ocieplić wizerunek Prezesa.
Polak2017-11-09 11:55
00
Z Marianem Kowalskim to też wpadka. On jest chrześcijaninem z kościoła Nowego Przymierza a nie katolikiem.
abc2017-11-09 14:00
00
Fragment artykułu:
„A dziś mamy jeszcze postprawdę, zgodnie z którą nie liczą się fakty, ale poczucie, że coś jest prawdziwe. Populiści zaczęli wygrywać wybory, gdy zrozumieli, że ważniejsze jest, co ludzie czują, niż to, co myślą. Można wymyślać najdziwniejsze teorie, naginać fakty, kojarzyć wszystko ze wszystkim, brak dowodów uznać za potwierdzenie, że zostały sprytnie ukryte, a na koniec znaleźć kogoś z profesorskim tytułem, kto to podżyruje. Nie tyl ko przykład podkomisji smoleńskiej pokazuje, że to najmniej szy problem.„
Wystarczy przeczytać, a nie tylko klikać „znajdź” i wpisywać imię i nazwisko polityka.
Artykuł WM wpisuje się w opisywany trend w Polityce.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
W „Polityce” Jarosław Kaczyński skarykaturowany przy tekście, w którym nie ma o nim słowa. „Ilustrator miał taką wizję”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (18)
WASZE KOMENTARZE
Ciekawe czy Prezes obchodzi Halloween. Jak tak, to ma gotowe przebranie na za rok. Bo wygląda na przeróbce świetnie. Polityka chyba stara się ocieplić wizerunek Prezesa.
Z Marianem Kowalskim to też wpadka. On jest chrześcijaninem z kościoła Nowego Przymierza a nie katolikiem.
Fragment artykułu:
„A dziś mamy jeszcze postprawdę, zgodnie z którą nie liczą się fakty, ale poczucie, że coś jest prawdziwe. Populiści zaczęli wygrywać wybory, gdy zrozumieli, że ważniejsze jest, co ludzie czują, niż to, co myślą. Można wymyślać najdziwniejsze teorie, naginać fakty, kojarzyć wszystko ze wszystkim, brak dowodów uznać za potwierdzenie, że zostały sprytnie ukryte, a na koniec znaleźć kogoś z profesorskim tytułem, kto to podżyruje. Nie tyl ko przykład podkomisji smoleńskiej pokazuje, że to najmniej szy problem.„
Wystarczy przeczytać, a nie tylko klikać „znajdź” i wpisywać imię i nazwisko polityka.
Artykuł WM wpisuje się w opisywany trend w Polityce.