Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Użytkownicy adblocków bez dostępu do treści na Business Insider Polska i Plejada.pl
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (60)
WASZE KOMENTARZE
Panie Wandałowicz, z logiką u pana dość kiepsko. Nikt nie zmusza jakiegokolwiek portalu do prowadzenia działalności charytatywnej. Jeżeli jednak przyjmuje taki plan biznesowy, który powoduje szkody lub w najlepszym razie dyskomfort u użytkownika (agresywne reklamy zużywające transfer, za który płaci użytkownik, obciążające jego zasoby systemowe, wydłużające czas dostępu do treści, w dodatku niezamawiane), to niech się liczy z tym, że użytkownik tego akceptował nie będzie. Mnie się te blokady onetowe wyświetlają, ale tego nawet nie zauważam, ponieważ treści onet-owych nie przyswajam, ot, przekierowuje mnie na główną po wylogowaniu z poczty (mam tam konto na spam i newslettery). Ale ponieważ problem dotyczy nie tylko onetu, komentuję: walka z użytkownikami blokerów reklam to walka z wiatrakami! Bo każdy ma prawo wybierać sobie z internetu te treści, które chce oglądać - na tej zasadzie działa internet. To medium interaktywne. Jeżeli ktoś próbuje stosować schematy znane z mediów nieinteraktywnych (telewizja, radio, prasa), tzn. na siłę wszędzie wciska reklamy i sądzi, że to zadziała, daje dowód swojej niekompetencji i ograniczonych horyzontów. Reklama (często dłuższa i bardziej absorbująca niż tekst, którym mogę być zainteresowany) jest taką treścią niezamawianą, którą pomijam dokładnie na tej samej zasadzie, na jakiej pomijam wiadomości sportowe, którymi nie jestem zainteresowany.
Pomijam już zupełnie fakt, że na głównej stronie onetu 95% to materiały nie własne, ale agencyjne (PAP) i przedruki z prasy (oczywiście nie liczę tu "tfurczości" pana od Wal-Martu itp., bo na portale informacyjne nie po to wchodzę, by oglądać wideo). To samo można znaleźć wszędzie. Jeżeli onetowi zależy na tym, by pozbyć się użytkowników ze strony głównej - droga wolna. Ja nie poddam się dyktatowi żadnego wydawcy. Tak jak z żadnym nie jestem związany na stałe. Dawno temu wymyślono serwisy w stylu news.google.pl.
I bardzo dobrze! Przesiadam się na Google News i polsatnews.pl.
Człowieku, kto tu dla kogo? Kto tu komu łaskę robi? Nie stawiajmy na głowie problemu.