Media państwowe - out, media prywatne - out. Jak trwoga to do... Sita :D

Wydaje mi się, że jest to na razie projekt charytatywny. Sito bierze wszystkich outsiderów do siebie i obiecuje, że jak pojawią się reklamodawcy, zacznie im płacić. Muszą tylko rozkręcić imprezę, dać czadu i jak najwięcej przyciągnąć słuchaczy. Zdecydowanie wolę takie radio, gdzie są autorskie pasma i ktoś gada na żywo niż typowe szafy grające, które "profesjonalnie" zmiksują playlistę z dżinglami i informacjami. Mimo, że technicznie są potknięcia, ma to swój wdzięk i czar.

Klub bezrobotnego radiowca