Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Udany debiut “Szpilek na Giewoncie”, “Hotel 52” słabiej
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (10)
WASZE KOMENTARZE
Bardzo podobają mi się słowa Kazimierza Kaczora, który powiedział, że w latach 80-tych aktorzy czy scenarzyści traktowali pracę przy serialu jako zaszczyt , a teraz, liczy się tylko liczba odcinków. To niestety prawda. Tylko nieliczne seriale, jak np.
"Ranczo" będą po latach wspominane z nostalgią. Za czasów komunistycznych
seriale były profesjonalnie kręcone, jak "Stawka...", "Czterej pancerni....", "Janosik" czy "Dom". Do dziś oglądają je i młodzi, i starzy. Czasy się zmieniły, dla polskiej
kinematografii na gorsze. Obyśmy wyszli na prostą, obawiam się, że to jest kwestia dekady.