Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Ucieczka z Facebooka to dla mediów zła decyzja, polscy wydawcy nie pójdą tą drogą
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (16)
WASZE KOMENTARZE
Sorry - nie zgadzam się. Lokalne serwisy, nowe, małe nie korporacyjni gracze - mają ruch głównie z Facebooka i to w 90 procentach. Najłatwiej było dotrzeć do użytkownika po przez social media. Wyjście dla nich z FB to byłaby tragedia. Polecam Serwis Tychy.info ruch praktycznie wyłącznie z FB.
Guano prawda. Żeby nie być gołosłownym, konkretny przypadek:
Artykuł w portalu, wzmianka o nim na fejsie.
Zasięg, wg fejsa, 28 tys. ludzi, wygenerował niespełna 3,5 tys. wizyt na stronie.
To znaczy, że ponad 24 tys. ludzi, do których dotarła informacja o artykule, i którzy teoretycznie są w kręgu zainteresowań, nie przeszło na stronę wydawcy i nie przeczytało tekstu.
To tak, jakby producent filmu chwalił się liczbą osób, które gdzieś usłyszały o jego filmie a nie tymi, którzy kupili bilet.
Jeśli portal Tychy.info żyje głównie z Fb, to znaczy, że jest albo malusieńki, albo strategicznie źle zaplanowany. Bo co zrobi jego wydawca, kiedy Facebook się na nich obrazi? Zacznie pompować kasę?
Jeden z moich produktów online: ok. 17 proc ruchu z FB, z czego ponad połowa wcale nie pochodzi z mojego fanpage, ale z linków, które ludzie wrzucają u siebie.
Mój fanpage, mimo że bardzo mocno stargetowany i rozwijany wyłącznie organicznie, generuje coraz gorszy ruch (jakościowo i ilościowo).
No i teraz kalkulacja: jeśli z fanpage przychodzi mniej niż 10 proc ruchu, a fanpage pochłania 25 procent czasu, to chyba czas na zmiany?