A ja myślę, że to prawda. Sprawa została profesjonalnie przygotowana do wyciszenia. Teraz jak już "poczyszczone" teraz można głośno zaprzeczać i grozić.
Jestem ciekaw tylko, gdzie ta biedna dziewczyna jest...

Wszystko zostaje w rodzinie.

Chciałam zauważyć że ani portale, ani gazety, ani telewizja nie informowały o ojcostwie ojca Tymoteusza. Informacja pojawiała się w komentarzach. Zakładając że ojciec Tymoteusz nie jest ojcem dziecka poczętego przez nastolatkę, to może zamiast straszeniem prawnikiem warto by tak po ludzku powiedzieć "To jest kłamstwo" "Panowie dziennikarze możecie sobie węszyć wokół sprawy ale i tak nic nie znajdziecie".
Mam wrażenie że mamy powtórkę ze sprawy Staraka, im bardziej rodzina ograniczała przepływ informacji tym więcej faktów wychodziło na światło dzienne.