Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Tygodniki TV tracą, “Teleprogramy” w dół aż o jedną czwartą
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (10)
WASZE KOMENTARZE
Dzięki za info, moja koleżanka zna się na telewizji...
Trzeba znać się na telewizji - ha, ha, ha, ha, ha, ha...a to dobry kawał! Czy ktoś może wytłumaczyć co to znaczy znać się na telewizji? Wiedzieć co leci o jakiej godzinie czy kto gra w jakim serialu? To każda kura domowa wie i każdy bezrobotny. Ale kompetencje.
Pomysł na... g...wno każdego dnia... Znać się na tv to coś, czego ty swoim rozumkiem nie ogarniasz. Taki wniosek można wysnuć z twojego komentu. Znać się na telewizji to czuć ją, a ten dar posiadają naprawdę tylko nieliczni. I nie chodzi tutaj bynajmniej o to, co leci i o której na jakim kanale. Nie chodzi tu także o wyniki oglądalności.
Kiedyś w Bauerze pracował taki kurdupelek, który wciąż chciał materiałów o Ranczu. Bo patrzył jedynie na słupki oglądalności. I to go zgubiło. Zresztą jego krowiastą (w sensie nadwagi oraz ociężałości umysłu) asystentkę też.
Telewizja to emocje. Ktoś, kto się na niej zna, wie, o czym mówię. Nie trzeba mu tego wyjaśniać.
Taką intuicję mają m. in. Miszczak, Terentiew, a w Bauerze Madey.