Czekam jeszcze na "Plusy dodatnie, plusy ujemne". Scenę kiedy Bolek wpada w szał można oglądać w nieskończoność.
Najpierw palnij się w łeb!
do będe pałował2016-02-20 18:00
00
Przestaję oglądać telewizję publiczną od chwili, kiedy pokazała film brunatnego Brauna i stała się liderem w linczu Wałęsy. W stanie wojennym widzieliśmy podobne akcje, wtedy liderem był redaktor Barański, dziś ludzie Kurskiego. Brzydzi mnie to nawet bardziej niż w tamtych okropnych czasach. Normalni ludzie patrzą na te igrzyska dla gawiedzi z pogardą. Ich twórców czeka w przyszłości niesława większa niż komuchów, bo po komuchach nikt nikt się przyzwoitości nie spodziewał.
San Martin2016-02-20 18:11
00
Pieknie chcemy wiecej taśm i nagrań z agentami SB,może taśmy z ludzmi Wybiórczej
A może tak parę egzekucji na żywo, jeden mały stosik, kilka czarownic do rzeki. Co jeszcze chciałbyś zobaczyć? Prezes Polski będzie się teraz musiał postarać, żeby ciebie i podobnych tobie zadowolić.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
TVP1 pokaże w czwartek dokument „Taśmy z Magdalenki” Cezarego Gmyza i prof. Antoniego Dudka
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (32)
WASZE KOMENTARZE
Najpierw palnij się w łeb!
Przestaję oglądać telewizję publiczną od chwili, kiedy pokazała film brunatnego Brauna i stała się liderem w linczu Wałęsy. W stanie wojennym widzieliśmy podobne akcje, wtedy liderem był redaktor Barański, dziś ludzie Kurskiego. Brzydzi mnie to nawet bardziej niż w tamtych okropnych czasach.
Normalni ludzie patrzą na te igrzyska dla gawiedzi z pogardą. Ich twórców czeka w przyszłości niesława większa niż komuchów, bo po komuchach nikt nikt się przyzwoitości nie spodziewał.
A może tak parę egzekucji na żywo, jeden mały stosik, kilka czarownic do rzeki. Co jeszcze chciałbyś zobaczyć? Prezes Polski będzie się teraz musiał postarać, żeby ciebie i podobnych tobie zadowolić.