No nie wierzę, kolejny "news" o redakcji oprawy tefałpe. Skąd były współpracownik wie, kto przesyła teksty do redakcji? Przecież ktoś mu musiał zdradzić :) Tam nie ma czegoś takiego jak tajemnica służbowa? To jest jakaś jedna wielka piaskownica. Tu trzeba by wszystkich wymienić - i ludzi byłego dyrektora, i nielojalnych pracowników, którzy nie przestają obsmarowywać telewizji. W następnym odcinku z serii oprawa: nowa pani dyrektor pozbywa się wszystkich i redakcja staje się w pełni "niepokorna" :).

Dyrektor zwolniony, umowa rozwiązana i sprawa zakończona? Czy tym nie powinna zająć się Prokuratura czy inne służby?

To zadanie dla CBA