Odnośnie wideo w tym artykule z rzekomej kontroli poselskiej. Kontrola poselska ma miejsce wtedy, kiedy poseł udaje się do osoby odpowiedzialnej do szefa, przedstawia się i okazuje pismo a w piśmie jest zakres kontroli.
W tym wypadku jedna czy dwie osoby wpadły do studia z włączonymi telefonami, a potem goniły redaktora Płuske rzucając zaczepki. Kompromitacja posłów na całego.

Mówił jakby karabin miał przed sobą i aż mi się go żal zrobiło, ale jak ciąć to ciąć tę nogę, powiedział chirurg i odciął głowę, a po za tym połączyć jak w analogu, info z pasmem lokalnym, albo w ogóle tę Hydrę usunąć, by jej głowy nie odrastały, wołające wciąż o więcej.

Stworzyli niebezpieczny precedens. To wygląda jak "Teraz k... MY" tylko rewers.