I teraz, gdy na antenie tefauenu ktoś zacznie mówić o wartościach czy wolności słowa, będzie można się zwyczajnie ROZEŚMIAĆ.
Czyli dla ciebie wolność słowa to:
Wolność słowa jest wtedy, gdy stacja ZAPRASZA do programu zgodnie z umową, osobę, która WYGRAŁA ten udział w licytacji. Jeśli stacja post factum szuka prawnych kruczków, żeby do udziału w programie nie doszło, to znaczy, że wszystkie wartości o których tak pięknie się w tvn mówi, są tam najzwyczajniej w świecie szargane.
Ależ stacja zaprosiła, tylko że Pani nie zgodziła się na podpisanie oświadczenia będącego swego rodzaju "dupochronem" dla stacji, przed ewentualnym niewłaściwym jej zachowaniem. Ja rozumiem że niektórzy komentatorzy na WM cierpią z tego powodu, bo gdyby zwyciężczyni zaczęła nawoływać do aktów przemocy np w stosunku do członków rządu czy jakiejś partii politycznej, to był by wspaniały powód do nałożenia surowych kar i wieszania psów na stacji. Jeżeli dla kogoś było problemem podpisanie zobowiązania do przestrzegania ogólnoprzyjetych norm społecznych, to decyzja stacji w pełni jest zrozumiała.
mm2018-04-09 15:31
00
Do pięt nie dorastają tej pani. Pętaki i tyle.
. Owszem nikt z TVN nie był redaktorem Naczelnym miesięcznika „Zły”. Taki miesięcznik nie ma sobie równych. Propaguje same piękno i kulturę na najwyższym poziomie. Poczytaj i pooglądaj. Warto. Czuję, że to pismo dla Ciebie.
warto2018-04-09 15:39
00
Pooglądajcie czym się ta Pani zajmowała w miesięczniku "ZŁY". Osobiście poleciłbym zajęcie się tym pismem odpowiednie służby aby nigdy nie mogło trafić w ręce jakiegoś dziecka.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
TVN zwrócił żonie Urbana pieniądze z licytacji występu w „Szkle kontaktowym”. „Nie możemy służyć jako słup ogłoszeniowy”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (41)
WASZE KOMENTARZE
Ależ stacja zaprosiła, tylko że Pani nie zgodziła się na podpisanie oświadczenia będącego swego rodzaju "dupochronem" dla stacji, przed ewentualnym niewłaściwym jej zachowaniem. Ja rozumiem że niektórzy komentatorzy na WM cierpią z tego powodu, bo gdyby zwyciężczyni zaczęła nawoływać do aktów przemocy np w stosunku do członków rządu czy jakiejś partii politycznej, to był by wspaniały powód do nałożenia surowych kar i wieszania psów na stacji. Jeżeli dla kogoś było problemem podpisanie zobowiązania do przestrzegania ogólnoprzyjetych norm społecznych, to decyzja stacji w pełni jest zrozumiała.
Pooglądajcie czym się ta Pani zajmowała w miesięczniku "ZŁY". Osobiście poleciłbym zajęcie się tym pismem odpowiednie służby aby nigdy nie mogło trafić w ręce jakiegoś dziecka.