Przecież to nie dotyczy TVN a wielu korporacji i januszowych firm, to plaga, która za solidnie wykonaną pracę daje marną perspektywę na kredyt czy jakąś emeryturę. Później dogłębne analizy, czemu rodzi się mało dzieci. Umowy zlecenia łączone z etatami na minimalną (tzw. sklejki), wypchnięcie poza firmę na pseudo b2b (jednocześnie z zakazem konkurencji i stawianiem się w biurze na 8h, czyli... etat) i tak dalej. Dochodzą do tego mali dostawcy z terminami płatności od firm z miliardowym kapitałem typu 60 czy 90 czy 120 dni, czyli mała firemka daje kredyt gigantycznej firmie. Politycy oczywiście nie widzą problemu, 2 mln urzędników także.

Jak kiedyś ta firma była liderem w śród pracodawców tak teraz do pod względem wynagrodzeń DNO !!!! Kiedyś dostawali nagrody jako najlepszy pracodawca !!! Teraz są pierwsi ale od końca.
A osoby które obecnie zatrudniają to chyba odpadki z rynku pracy co rzucą się na cokolwiek ale wystarczy żeby znały angielski. NIc więcej nie potrzeba. Jak by amebe nauczyć angielskiego to też by zatrudnili

Dlatego latają z workiem po mieście umieszczając ogłoszenia w portalach z ofertami pracy. Tylko że po zapoznaniu się z warunkami chętnych nie jest za wielu. Ale dopóki nie zaczną odchodzić obecni pracownicy nic się nie zmieni. To wkalkulowane.

Kłania się UMOWA O DZIEŁO...