PiS chciał mieć własny kanał propagandowy i ma. Póki PiS dostaje 50 mln zł rocznie dotacji państwowej, stać go, choćby pies z kulawą nogą nie kupił w tym reklamy. Dla prywatnego , nastawionego na zysk właściciela taki kanał nie miałby sensu, dla dysponującego pięćdziesięciomilionowym budżetem Prezesa może mieć sens.

Mam mozliwość ogladania Republiki od miesiąca w ramach darmowej propmocji w mojej kablówce. Jest interesujaca jako medialna "nowinka", nie tak nudna jak inne media mainstreamowe, przynajmniej na początku. Niezłe programy kulturalne

Mam mozliwość ogladania Republiki od miesiąca w ramach darmowej propmocji w mojej kablówce. Jest interesujaca jako medialna "nowinka", nie tak nudna jak inne media mainstreamowe, przynajmniej na początku. Niezłe programy kulturalne, niestety politycznie stronnicza do imentu, niby ludzie inteligentni, doswiadczeni,nie młodzieniaszkowie, ale o mentalności hungwejbinów. Swiat jest bardziej skomplikowany, niż biało-czarna wizja, manichejski dość naiwny obraz jaki wyziera z obrazu Republiki.. niestety do inteligentniejszego centrowego elektoratu taki przekaz nie trafi ... Nie pierwsza to próba medialnego zaistnienia prawicy, dotychczasowe kończyły się żałośnie. Chyba dlatego, że ludzie nie potrzebują prawdy "objawionej", potrzebują mądrego komentarza czy objektywnej informacji, a nie ideologii, jak słuszna by ona dla ludzi robiących Republikę nie była. Ogląda się nieźle jako suplement do medialnego kiczu innych telewizji, ale poraża stronniczością, jest medium "ideolo" tylko dla "smakoszy" i taką pozostanie, bo rynek na taki produkt jest na szczęście ograniczony .. i poza swoją niszę tropcieli ubecji, bolszewii, stanu wojennego, komuny, ruskich i białoruskich, Putina i Stalina, zamachów i spisków służb specjalnych etc. patrzenia na wszystko przez jedne wielkie upraszczajace okulary.. prezenterzy zachowują się jak komisarze polityczni, z zaangażowaniem włączając się w spory gości, których zapraszają na swoje debaty i wiadomo z góry, po której są stronie.. Triumf takiego medium oznaczałby porażkę zdrowego rozsądku, triumf zacietrzewienia, jednowymiarowego myślenia. Jako medium niszowe, odpowiadające potrzebom pewnej grupy frustratów i oszołomów, proszę bardzo.. Trochę egzotyki nie zaszkodzi w powodzi chłamu jaki zalewa medialny rynek, ale broń nas Panie przed "prawdą Republiki"