Dla przeciętnego polskiego ciemięgi to telewizja o wiele za trudna! Przeciętny BURAS "zobaczy se jak gotujo, tańczo i haratajo w gałe", a to ma dostępne tylko w POP mediach, które go jeszcze dodatkowo przymulą reklamami, ale przeważnie wali on wtedy wino lub gorzałę, to i tak nie ma znaczenia, co mu do zakutego łba zapakują. Dowcip burasy mają wysublimowany - najlepiej jak ktoś kogoś kopnie w siedzenie, albo przywali w łepetynę - no to wtedy jest BEKA. Rechot może jeszcze wzbudzać jakiś profesorek, bo przecież prostak i tak wie lepiej, że brzozy nic nie ruszy, jest jak z betonu. Ile to się razy łbem walnęło po pijanemu i ani drgnęła i tylko śliwa na czerepie wyrosła. A poza tym ile taki profesorek zarobi? Mniej niż operator koparki. No to niech się zamknie i nie pitoli.

Dla przeciętnego polskiego ciemięgi to telewizja o wiele za trudna! Przeciętny BURAS "zobaczy se jak gotujo, tańczo i haratajo w gałe", a to ma dostępne tylko w POP mediach, które go jeszcze dodatkowo przymulą reklamami, ale przeważnie wali on wtedy wino lub gorzałę, to i tak nie ma znaczenia, co mu do zakutego łba zapakują. Dowcip burasy mają wysublimowany - najlepiej jak ktoś kogoś kopnie w siedzenie, albo przywali w łepetynę - no to wtedy jest BEKA. Rechot może jeszcze wzbudzać jakiś profesorek, bo przecież prostak i tak wie lepiej, że brzozy nic nie ruszy, jest jak z betonu. Ile to się razy łbem walnęło po pijanemu i ani drgnęła i tylko śliwa na czerepie wyrosła. A poza tym ile taki profesorek zarobi? Mniej niż operator koparki. No to niech się zamknie i nie pitoli.