"Ekipa Polsatu stanęła przed wejściem do budynku i je blokowała. Tak że gość musiał wjeżdżać samochodem prawie wprost w drzwi. Policja została wezwana, ponieważ nie było żadnej innej możliwości odsunięcia obu panów od wejścia, była bardzo mała wola współpracy z ich strony" (wg pana Tomasza Terlikowskiego) Ja to zapamiętałem tak: oczekiwaliśmy z Piotrem na przyjazd prezesa Kaczyńskiego w odległości ok 10 m od wejścia do redakcji TV Republika. Pozostaliśmy w takiej odległości od wejścia budynku nawet wtedy kiedy podjechał samochód z prezesem Kaczyńskim. Jedyny moment kiedy zbliżyliśmy się na ok 3 m był wtedy, kiedy prezes Kaczyński wchodził do budynku i staraliśmy się nagrać jego wypowiedź dotyczącą Trybunału Konstytucyjnego. Nie było żadnego blokowania wejścia, samochód z prezesem podjechałby dokładnie w to samo miejsce, gdyby nas tam nie było. Staliśmy na terenie, na którym zgodnie z informacją uzyskaną od ochrony budynku, mogliśmy przebywać. Była to jedna z uliczek, które stanowią część wspólną, użytkowaną również przez inne firmy wynajmujące lokale w tym biurowcu. Nie zauważyłem żadnej informacji mówiącej o tym, że na tym terenie mają prawo przebywać wyłącznie pracownicy TV Republika. Pracownik TV Republika, (pierwszy który przyszedł nas powiadomić o fakcie, że przebywamy na terenie nielegalnie) był mało przekonywujący, a w dodatku niegrzeczny. Mimo to reporter Polsatu obiecał ,że jeżeli informacje te potwierdzi ochrona, od razu opuścimy teren. Następnie przyszedł kolejny pracownik TV Republika, który postanowił zrobić nam filmik świadczący o naszej ... wrogości ? / arogancji ? / ... Pracownik ochrony przekazał nam, że nie ma żadnych wytycznych w sprawie przebywania na tym podjeździe osób spoza TV Republika. Nie doszło z naszej strony do żadnej agresji, ani słownej ani fizycznej. Po wykonaniu próby nagrania prezesa od razu opuściliśmy teren. Policjanci, którzy zostali wezwani na "interwencję" nie znaleźli nawet powodu aby nas wylegitymować czy sporządzić jakąkolwiek notatkę. Nikt nie powiedział tego wprost ale wszyscy rozumieliśmy, że jest to jedna z wielu sytuacji kiedy policja interwencję musi podjąć, mając pełną świadomość, że jest ona niepotrzebna, a osoba która zawiadomiła o zdarzeniu jest, łagodnie mówiąc, przewrażliwiona.
Operator2015-12-13 23:59
00
niech sobie Polsat załatwia wywiad z Kaczyńskim a nie wysyła stojaka z mikrofonem pod cudzą telewizję. Witwicki, jak ci nie wstyd robić za statyw i to jeszcze pod cudzymi drzwiami...
wstyd a nie media2015-12-14 02:15
00
OMG co za wiocha. Zawsze mialem jakas niechec do ogladania TV Republika. Po tym filmie zrozumialem o co chodzi. Kompletny brak klasy, TKM w najlepszym wydaniu.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
TV Republika wezwała policję do dziennikarza Polsat News, bo przez błąd ochrony znalazł się pod jej redakcją
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (47)
WASZE KOMENTARZE
"Ekipa Polsatu stanęła przed wejściem do budynku i je blokowała. Tak że gość musiał wjeżdżać samochodem prawie wprost w drzwi. Policja została wezwana, ponieważ nie było żadnej innej możliwości odsunięcia obu panów od wejścia, była bardzo mała wola współpracy z ich strony" (wg pana Tomasza Terlikowskiego) Ja to zapamiętałem tak: oczekiwaliśmy z Piotrem na przyjazd prezesa Kaczyńskiego w odległości ok 10 m od wejścia do redakcji TV Republika. Pozostaliśmy w takiej odległości od wejścia budynku nawet wtedy kiedy podjechał samochód z prezesem Kaczyńskim. Jedyny moment kiedy zbliżyliśmy się na ok 3 m był wtedy, kiedy prezes Kaczyński wchodził do budynku i staraliśmy się nagrać jego wypowiedź dotyczącą Trybunału Konstytucyjnego. Nie było żadnego blokowania wejścia, samochód z prezesem podjechałby dokładnie w to samo miejsce, gdyby nas tam nie było. Staliśmy na terenie, na którym zgodnie z informacją uzyskaną od ochrony budynku, mogliśmy przebywać. Była to jedna z uliczek, które stanowią część wspólną, użytkowaną również przez inne firmy wynajmujące lokale w tym biurowcu. Nie zauważyłem żadnej informacji mówiącej o tym, że na tym terenie mają prawo przebywać wyłącznie pracownicy TV Republika. Pracownik TV Republika, (pierwszy który przyszedł nas powiadomić o fakcie, że przebywamy na terenie nielegalnie) był mało przekonywujący, a w dodatku niegrzeczny. Mimo to reporter Polsatu obiecał ,że jeżeli informacje te potwierdzi ochrona, od razu opuścimy teren. Następnie przyszedł kolejny pracownik TV Republika, który postanowił zrobić nam filmik świadczący o naszej ... wrogości ? / arogancji ? / ... Pracownik ochrony przekazał nam, że nie ma żadnych wytycznych w sprawie przebywania na tym podjeździe osób spoza TV Republika. Nie doszło z naszej strony do żadnej agresji, ani słownej ani fizycznej. Po wykonaniu próby nagrania prezesa od razu opuściliśmy teren. Policjanci, którzy zostali wezwani na "interwencję" nie znaleźli nawet powodu aby nas wylegitymować czy sporządzić jakąkolwiek notatkę. Nikt nie powiedział tego wprost ale wszyscy rozumieliśmy, że jest to jedna z wielu sytuacji kiedy policja interwencję musi podjąć, mając pełną świadomość, że jest ona niepotrzebna, a osoba która zawiadomiła o zdarzeniu jest, łagodnie mówiąc, przewrażliwiona.
niech sobie Polsat załatwia wywiad z Kaczyńskim a nie wysyła stojaka z mikrofonem pod cudzą telewizję. Witwicki, jak ci nie wstyd robić za statyw i to jeszcze pod cudzymi drzwiami...
OMG co za wiocha. Zawsze mialem jakas niechec do ogladania TV Republika. Po tym filmie zrozumialem o co chodzi. Kompletny brak klasy, TKM w najlepszym wydaniu.