Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Brzydki hejt, czyli #TrollingIsUgly przeciw ubliżającym komentarzom w sieci
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (6)
WASZE KOMENTARZE
Odróżnijmy hejt od krytyki. Jak ktoś wrzuca zdjęcie swojej pokrzywionej w dziubki mordy i wymaga pochwał to ma chyba coś z mózgiem nie tak!
Ja nie jestem najprzystojniejszy, ale zdecydowane mocne 3,5/10 - tu będę akurat trochę nieskromny - trudno. Nie mam też muskulatury, za to lekką nadwagę w okolicach zwanych oponką. Fryzura normalna jak na faceta, bez udziwnień. Ale jeszcze ani razu nie dostałem niemiłego, krytycznego czy nawet hejterskiego wpisu w necie na temat mojego wyglądu. Wiecie jak? Media społecznościowe mnie nienawidzą, bo poznałem jeden prosty, ale jak widać tajny trick... Nie wrzucam swoich gołych zdjęć do neta.
Hejt to jest coś takiego jak np. dzieciaki w szkole uwzięły się na kogoś z jakiegoś powodu (lub z byle powodu), tylko że ma to miejsce w necie. Natomiast internet to nie kółko wzajemnej adoracji i bajkowa kraina, jak wrzucasz coś, wiedz że może zostać skrytykowane. Jak wrzucasz zdjęcie z wakacji dostępne dla całego świata, to weź pod uwagę, że nie każdy napisze: jak pięknie, uroczo, zdrowo i szczuple wyglądasz, jeśli część komentujących nie będzie wiedzieć, czy to zdjęcie jakiejś dziewczyny z wakacji, czy kręcą remake Moby Dicka.