Wreszcie PiS się ogarnął i czyści "3" z komunistycztycznych skamielin. .najciekawsze, że i ci ulokowani tam zaraz po stanie wojennym czy przez postkomunistów w latach 90 to radio sobie sprywatyzowali tworząc sitwę , którą sami nazwali "zespół"i nie było mowy by ktoś o konserwatywnych poglądach przebił się na antenę. Jak się zdegenerowali niech świadczy ówczesna dyrektor Jethon, która dziś jest w Soku z Buraka vzy Mann, który bluzga na YouTube do 40 oglądających.

Istotnie przyszedłem do Trójki w 1985 roku. Zanim tam się pojawiłem, brałem udział w strajku studenckim, w roznoszeniu bibuły i robieniu paczek dla internowanych. Nigdy nie byłem członkiem PZPR ani akolickich organizacji. Nigdy nie nalezałem do ZSMP i podobnych. Dlatego powiem ci Józek - pierdolisz.

I za to Cię - Ossobliwy, Półredaktorze - szanuję. Za szczerość, pasję i za to, że nigdy nie wchodziłeś władzy (czy to politykom, czy kolejnym dyrekcjom Trójki) w 4 litery. Dla mnie jesteś jednym z ostatnich prawdziwych dziennikarzy muzycznych - ludzi nie do kupienia, czy to przez polityków, czy to przez przemysł fonograficzny. Nigdy nie zapomnę Ci tego, że w swoich audycjach prezentowałeś muzykę artystów spoza układów i że w Twoich programach słyszałem utwory tych, którym sam - jako ich fan - sugerowałem, że warto Ci wysyłać płyty - bo jeżeli się spodobają, to polecą w Trójce (jest/było Was w Trójce kilku takich - niestety coraz mniej). Może Twoje zwolnienie przejdzie bez większego echa, bo większość słuchaczy łykała audycje z piosenkami Pana Koracza i inne męskie grania, ale to tacy jak Ty mieli lojalnych słuchaczy-przyjaciół, z którymi mogli pogadać o wszystkim i którym pozwalałeś współtworzyć swoje audycje. Jestem Ci ogromnie wdzięczny - jako fan sceny niezależnej, jako osoba, która - amatorsko - wspiera muzyków poznanych w sieci. Masz swój udział w spełnianiu marzeń zdolnych, ciekawych, wrażliwych artystów, których jedyną winą jest to, że nie chcą być trybikiem w szołbiznesie, kupować mediów i być kupowanym przez media a jedynie... tworzyć muzykę. Bez takich redaktorów jak Ty, Kosiak, ŚP Beksa i in. radiofonia zdycha, parszywieje. Zastąpią was konferansjerzy, prezenterzy płyt i piosenek, chłopcy na posyłki, konformiści, pożyteczni idioci dla korporacji fonograficznych.
Cóż, jest życie poza Trójką. Pańskie psy i Pan Gąbeczka (kot o minie urzędnika skarbówki) pewnie się cieszą, że Pana będzie więcej w domu, ale liczę na to, że jeszcze Półredaktora usłyszę - może w radiu Kosiaka? Na pohybel tym, którzy Panu utrudniali życie w Trójce - tym z lewej, jak i z prawej. Pies ich....