Kublkom już dziękujemy w publicznych mediach!

Krytyczne artykuły? Chyba kłamstwa? Argumenty pana Kublika samoczynnie się dezawuują: gdyby chodziło o jego żonę i JEDYNIE krytykę, do zawieszenia doszłoby już dawno - to nie był pierwszy wyskok pani Kublikowej. Poza tym to mi wygląda na korelację pozorną. Wcale nie chodzi o małżonkę, tylko o fakt, że oboje pracują w redakcji, która opublikowała kłamliwy artykuł na temat drugiego pracodawcy pana Kublika (nie czepiajmy się formy współpracy). A fakt, że redakcja ta zrobiła to rękami żony pana Kublika jest drugorzędny.

Tu chodzi o jedno: PiS i jego akolici uznali, że są właścicielami Polski.

Pan Kublik, którego komentarze zresztą bardzo cenię, na pewno jest w stanie wyrażać się precyzyjnie. A skoro nie umie jasno stwierdzić, że jego żona publikowała zwykłe łgarstwa, to byłoby bardziej elegancko nie wypowiadać się w ogóle, bo widać, że ma problem z rzeczowym podejściem do tematu. Co jest oczywiście zrozumiałe.
Zresztą od lat nieodmiennie się dziwię, że ten człowiek uszlachetnia swoją osobą GazoWnię.