Godzina 11 i kogo mamy Piotra Łodeja kolejny awans już za po majowej rewolucji wrzucili go do porannego ZD3, później potulnie wrócił na 4 rano, a teraz od 11 do 15.....

Gdy za czasów Laskowskiego ściągnął go z Trójki ze Starachowic jeden z ówczesnych wicedyrektorów, wydawało się, że po zmianie ekipy zbyt długo miejsca tam nie zagrzeje, a tu proszę - na posterunku o świcie przetrwał wszystkie rewolucje programowe w ostatnich 18 latach. Zembrowski z niewiele krótszym stażem nocnego redaktora od 4 do 6 też powinien wreszcie dostać zasłużone od dawna okienko w dziennej ramówce, tyle że on w przeciwieństwie do Łodeja nie tylko puszczał muzykę, ale i sam ją dobierał według autorskiego klucza.