Z cyklu zabawne anegdoty Łukasza. W sobotę opowiadał jak w trakcie lekcji w liceum wychodziło się na jednego. Prosze pani czy można do toalety odświeżyć się? W ten sposób butelka była wyzerowana do przerwa. Dlaczego nie robiło się tego na przerwie zapytacie? Na przerwie szło się do sklepu po kolejną. Tematem audycji były ograne piosenki. Zapowiedział Queen - Radio Gaga i powiedział że idzie się odświeżyć.

Wulgaryzmy w wydaniu Łukowskiej z komentarzami infantylnej dziuni, dramat. Zdejmowali ją ze wszystkich audycji, mało? Po prostu udowodniono, że robi beznadziejne audycje, dodatkowo łamiąc przepisy. I nie ma tu znaczenia godzina. Z resztą, audycja zniknęła. Nie ma. Null. Zero. Za to budziki zyskały, Grabek robi świetne audycje. Pan od muzyki, porażka. Podsumowując działalność, ma najgorszą prasę, reakcje i jest symbolem śmieszności. Ale oczywiście za publiczną kasę można sobie pozwalać na spadek słuchalności, ucieczkę reklamodawców i artystów. Prawda pani prezes? Ważne, że własna kabza pełna.

Ja mu się nie dziwię, na jego barkach spoczywa całe PR3. Tylko zobaczcie, ile pasm ten człowiek obsługuje. Jak się nie wypali do połowy przeszłego roku, to będzie cud.

Orze jak może:)