Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Prezes Polskiego Radia: zarzuty cenzury są kłamliwe, doszło do ingerencji w kolejność utworów na liście Trójki
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (152)
WASZE KOMENTARZE
Niegdyś radio miało 5 prezesów i przynajmniej można było mieć nadzieję, że jak jeden zacznie grać jedynie na własną bądź politycznej opcji korzyść, to inni postawią veto. Teraz prezes jest jeden...
Kamińska wprowadziła rządy autorytarne. Nikt, kto tam pracuje, nie uwierzy, że akcja jest samodzielną i dobrowolną reakcją redakcji. Nikt nie uwierzy nawet w to, że jest to decyzja Kowalczewskiego.
Przypomnijcie sobie dziennikarkę Agatę Kasprolewicz. Pierwszą decyzją Kamińskiej było jej zwolnienie. Próbowała ją usunąć już jako dyrektorka Jedynki, ale jej nie pozwolono. Udało jej się ją tylko odsunąć od mikrofonu. Zapamiętała, co ma zrobić, gdy tylko dorwie się do realnej władzy.
Usunięcie Gacek to też było obliczone na tezę "dla Manna to będzie już za dużo. Sam odejdzie".
Teraz Kamińska zapowiada wewnętrzne śledztwo w sprawie LP3. OCzywiste jest, że dla niej głowa Gila to za mało, żeby obronić się na stołku. Którego specjalistę, radiowca posunie terez? Bo jej to jest bez różnicy - informatyk? Programista? Wydawca? Sekretarz redakcji? Kolejny dyrektor? Wszyscy?
Tu w mediach słychać jedynie o tych znanych. Ale w radiu dzieje się więcej, o wiele więcej... Marzy mi się dobre dziennikarskie śledztwo, które powiedziałoby Wam, że za czasów PRL nie stosowano metod aż tak odhumanizowanych (? nie wiem nawet jak to określić) i z pewnością tak bezczelnych, jak teraz - za czasów Kamińskiej.
Jej głowa powinna spaść! Jej i jej doradców!
Niegdyś radio miało 5 prezesów i przynajmniej można było mieć nadzieję, że jak jeden zacznie grać jedynie na własną bądź politycznej opcji korzyść, to inni postawią veto. Teraz prezes jest jeden...
Kamińska wprowadziła rządy autorytarne. Nikt, kto tam pracuje, nie uwierzy, że akcja jest samodzielną i dobrowolną reakcją redakcji. Nikt nie uwierzy nawet w to, że jest to decyzja Kowalczewskiego.
Przypomnijcie sobie dziennikarkę Agatę Kasprolewicz. Pierwszą decyzją Kamińskiej było jej zwolnienie. Próbowała ją usunąć już jako dyrektorka Jedynki, ale jej nie pozwolono. Udało jej się ją tylko odsunąć od mikrofonu. Zapamiętała, co ma zrobić, gdy tylko dorwie się do realnej władzy.
Usunięcie Gacek to też było obliczone na tezę "dla Manna to będzie już za dużo. Sam odejdzie".
Teraz Kamińska zapowiada wewnętrzne śledztwo w sprawie LP3. OCzywiste jest, że dla niej głowa Gila to za mało, żeby obronić się na stołku. Którego specjalistę, radiowca posunie terez? Bo jej to jest bez różnicy - informatyk? Programista? Wydawca? Sekretarz redakcji? Kolejny dyrektor? Wszyscy?
Tu w mediach słychać jedynie o tych znanych. Ale w radiu dzieje się więcej, o wiele więcej... Marzy mi się dobre dziennikarskie śledztwo, które powiedziałoby Wam, że za czasów PRL nie stosowano metod aż tak odhumanizowanych (? nie wiem nawet jak to określić) i z pewnością tak bezczelnych, jak teraz - za czasów Kamińskiej.
Jej głowa powinna spaść! Jej i jej doradców!
Niegdyś radio miało 5 prezesów i przynajmniej można było mieć nadzieję, że jak jeden zacznie grać jedynie na własną bądź politycznej opcji korzyść, to inni postawią veto. Teraz prezes jest jeden...
Kamińska wprowadziła rządy autorytarne. Nikt, kto tam pracuje, nie uwierzy, że akcja jest samodzielną i dobrowolną reakcją redakcji. Nikt nie uwierzy nawet w to, że jest to decyzja Kowalczewskiego.
Przypomnijcie sobie dziennikarkę Agatę Kasprolewicz. Pierwszą decyzją Kamińskiej było jej zwolnienie. Próbowała ją usunąć już jako dyrektorka Jedynki, ale jej nie pozwolono. Udało jej się ją tylko odsunąć od mikrofonu. Zapamiętała, co ma zrobić, gdy tylko dorwie się do realnej władzy.
Usunięcie Gacek to też było obliczone na tezę "dla Manna to będzie już za dużo. Sam odejdzie".
Teraz Kamińska zapowiada wewnętrzne śledztwo w sprawie LP3. OCzywiste jest, że dla niej głowa Gila to za mało, żeby obronić się na stołku. Którego specjalistę, radiowca posunie terez? Bo jej to jest bez różnicy - informatyk? Programista? Wydawca? Sekretarz redakcji? Kolejny dyrektor? Wszyscy?
Tu w mediach słychać jedynie o tych znanych. Ale w radiu dzieje się więcej, o wiele więcej... Marzy mi się dobre dziennikarskie śledztwo, które powiedziałoby Wam, że za czasów PRL nie stosowano metod aż tak odhumanizowanych (? nie wiem nawet jak to określić) i z pewnością tak bezczelnych, jak teraz - za czasów Kamińskiej.
Jej głowa powinna spaść! Jej i jej doradców!