Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Szef Trójki: piosenka Kazika wg głosów powinna być na czwartym miejscu Listy Przebojów, Niedźwiecki przesunął ją na pierwsze
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (91)
WASZE KOMENTARZE
No przecież jasnym jest, że po każdej liście Dyrektor sprawdza czy przypadkiem prowadzący nie przesunął w górę o 3 miejsca piosenki Zawiałow skazując tym samym Deep Purple na infamię drugiego miejsca. I w ramach tego rutynowego działania dyrekcja wykryła przewinienie tysiąclecia polegające na przesunięciu o miejsca w górę piosenki Kazika, ale dzięki szybkiej reakcji głosowanie zostało unieważnione a zgodnie ze słowami Kowalczewskiego (cytat za rzeczpospolitą) „piosenki Kazika Staszewskiego od zawsze, nawet te najbardziej polityczne były grane na naszej antenie i nie ma powodów, aby się to miało zmienić” utwór ten zniknął z zestawie do głosowania na najbliższą listę...
Niech się w tych oświadczeniach zdecydują czy na miejscu 2, 4, 8 czy wcale... :D
Szanowni Państwo! Słucham Listy Przebojów Programu 3 od 1986 roku (pierwsze radio na Komunię św,., Kasprzak z UKF). Wspomnień jednak nie czas, ale pora na przypomnienie o wartościach, o kulturze. Czegoś takiego jeszcze nie było, jako słuchacz przeżywam to ogromnie, bo mimo trudności i odejść peronalnych, byłem ze stacją. Zwłaszcza w piątek wieczorem. W/w podane wyjaśnienie dyrektora Trójki sugeruje złą pracę redaktorów i wydawców audycji. Dokonano analiz informatycznych, proszę zatem o ich udostępnienie, celem dalszych badań. To bardzo poważne zarzuty, dlatego rozumiem decyzję prezenterów o deklaracji odejścia. Jest to precedens w historii polskich mediów i radia. Bo jeśli istotnie doszło do manipulacji, to należy to próbować obiektywnie zweryfikować. Obecne przesłanki nie wskazują na to, żeby doszło do takiej manipulacji, ale raczej jest to skutek źle pojętej lojalności. Medioznawca staje bezradny w takiej sytuacji. Proszę jednak personalnie nie odnosić się do władz Polskiego Radia, zwłaszcza do p. dr Agnieszki Kamińskiej, którą znam z pracy dydaktycznej i naukowej.
Wierzę jednak proszę Państwa, że uda się tą sprawę wyjaśnić do końca. Jeśli nie naukowo, to z pewnością doradzam drogę prawną, zwłaszcza pokrzywdzonym prezenterom wprost lub mogącym poczuć się takimi. Głęboko wierzę, że odnawiamy społeczne wartości teraz, w tym wolnośc słowa i mediów. Zachęcam do spokoju, a jednocześnie bezkompromisowej walki o tą wolność. Z wyrazami szacunku prof. UKSW dr hab. Piotr Drzewiecki