Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Tomasz Zimoch odsunięty przez Polskie Radio od komentowania Euro 2016 i igrzysk olimpijskich
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (83)
WASZE KOMENTARZE
Zmieszałeś trzy porządki prawne. Nazwanie kogoś "ch*em" to zwykła zniewaga - ordynarny bluzg stanowiący przestępstwo znieważenia ścigane prywatnoskargowo. Ewidentnie stanowiący podstawę zwolnienia pracownika. Tym bardziej, że pracodawca jest podmiotem prywatnym. Lecz ten przypadek nie zachodził u Zimocha.
Tutaj mamy pracodawcę publicznego. Jego usługi "zakupione są" przez ogół Polaków i opłacone z podatku w postaci abonamentu. Podmiot taki nie jest pracodawcą prywatnym. Jego zadania są regulowane ustawowo i należą do nich tzw. "misja publiczna". Każdy element działalności podlega zasadom "dozwolonej krytyki publicznej", które są szersze niż te, które dopuszczalne są wobec podmiotów prywatnych. Co jest zrozumiałe, bo każdy element działalności mediów publicznych jest pożytecznym wydatkowaniem (lub marnotrawieniem) Twoich i moich pieniędzy.
"Krytyka wewnętrzna", jest jeszcze zjawiskiem niezbyt licznie omawianym w orzeczeniach Sądów polskich, za to rozlegle w ETS-ie. ETS szczególną ochroną otacza "denuncjatora" - tj. osobę ujawniającą wady funkcjonowania podmiotu finansowanego z pieniędzy publicznych. Ba! "ochrona denuncjatora" ostatnio znajduje rozciągnięcie nawet na podmioty całkowicie prywatne (korporacje), bowiem są one zbliżone w swej strukturze do podmiotów publicznych.
Właśnie próbowałem wytłumaczyć, że o ile przed SN sprawa byłaby w miarę precedensowa, to dla ETS rozpoznawanie takiego rodzaju krytyki to sprawa powszednia... i wygra...
a teraz pewnie gmyz napisze książkę o Panu Zimochu i jego bliskich.....i to wcale nie jest żart.