Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Tomasz Zimoch odpowiada Joannie Lichockiej: zostałem dziennikarzem wbrew mojemu ojcu sędziemu
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (22)
WASZE KOMENTARZE
Lichocka jest tak obiektywna jak Urban w PRLu. Tylko ten facet jest inteligenty i teraz jedzie po każdej władzy. Za to ona just wierna partii jak w Korei Północnej, nikt nie powinien jej nigdy nazywać dziennikarką.
Lichocka zapomniała, że udział PiS w Solidarności był tylko wycinkiem, większość ludzi była czy jest związana z innymi partiami. Większość z PiSu działa dzisiaj właśnie jak postkomuna, PiS miał z nią walczyć a sami zachowują się niemal jak PZPR.
Panie Tomaszu, niektórzy powiedzą - po co dyskutować z partyjną szczekaczką. Ale ja twierdzę że trzeba. Nie odpuszczać. Niech za każdym razem słyszą odpowiedź, niech nie zapominają co ludzie o nich sądzą. Nie dawać chwili wytchnienia. Kto ma racją ten przetrzyma a propagandystę wcześniej czy później dopadnie zwątpienie i poczucie przegranej. Pan wróci do radia a Lichocka sczeźnie w jakiejś gazecinie prawicowej czytanej przez parę tyś PISowskich aktywistów. Tak to się skończy. Zobaczy Pan
No cóż, od 25 października 2015 r. wróciliśmy do czasów głębokiej komuny. Nawet nowi (a może starzy, tylko ukryci?) komuniści mają swoje gadzinówki - Gazetę Polską, TVPiS i PiSRadio, w nich dyspozycyjnych pseudo redaktorków w każdym publicznym środku masowego przekazu, których nikt nie ogląda i słucha, może poza garstką pisiaków z przeszłością komunistyczną. Do zobaczenia w lepszej Polsce... bez PiS-u.