Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Tomasz Wróblewski: nie istnieje już tradycyjny newsroom
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (10)
WASZE KOMENTARZE
hehe. swoją drogą czy wszystko za co ten kolo się weźmie musi tracić na wartości? a oni nadal go zatrudniają!
na razie to macie takich wybitnych redaktorów, że praktycznie codziennie w tej gazecie można znaleźć takie kwiatki, że jest się z czego pośmiać. nie wiem jacy fachowcy to redagują, ale na pewno nie z Financial Times... Ciekawe czemu ani Press ani Wirtualne Media nie piszą o tym, że ostatni fachowcy właśnie złożyli tam wymówienia i zaczynają pracować wreszcie gdzieś gdzie ceni się ich za to kim są i co sobą reprezentują, a nie każe im się spełniać jakieś dziwaczne wymagania...
Nie rozumiem, dlaczego w przypadku zmian w dzienniku.pl wszyscy mówią tylko o wyglądzie i grafice, a nikt nie zajmuje się treścią serwisu. Tymczasem ostatnio wiadomości w dziennik.pl to:
a) przedrukowane depesze PAP (przeważnie skrócone, ukazujące się ze sporym opóźnieniem) - ponad 90 proc,
b) zrzutki z innych serwisów (niestety najczęściej to blogi nie najwyższych lotów)
c) śladowe ilości informacji własnych, marne galerie, o materiałach wideo lepiej zamilczeć
Czy zatem jest w ogóle sens utrzymywać taki serwis? Widać, że dziennikarze w ogóle dla niego nie pracują bo zajmują się tematyką priorytetową DGP, czyli gospodarką, ekonomią i prawem, która jest następnie publikowana w serwisie gazetaprawna.pl (aktualnie właściwy serwis gazety). Utrzymywanie trzech serwisów dla jednej gazety jest nonsensem, a dodatkowo dezorientuje czytelnika, który w naturalny sposób wchodzi na stronę dziennik.pl, gdzie dostaje "niedorozwinięty" serwis informacyjny. Skoro P. Wróblewski zamierza wzorować się na światowej prasie, która coraz bardziej zwraca się w stronę internetu, to niech najpierw zrobi serwis gazety z prawdziwego zdarzenia, a nie wyrzuca pieniądze w błoto w projekty takie jak dziennik.pl pozdrawiam