Jasne, poza umiejętnością pisania i wiedzą wykraczającą poza nagłówki, tweety i patrzenia na świat szerzej i głębiej. To co prezentują sobą media elektroniczne to jakość tekstów na poziomie wypracowania w podstawówce lub szkole zawodowej, i poziom wiedzy tak żenujący, że powstaje pytanie czy autorzy i wydawcy z największych portali mają maturę. To, że ktoś opanował CMS, pozycjonowanie, wie jak zapewniać klikalność i potrafi szybko znaleźć w Google informacje, które zwykle wyspecjalizowany dziennikarz prasowy ma w głowie, to nie jest jeszcze nawet warsztat. To są czynności, które już, a na pewno za chwilę powszechnie, będą wykonywać algorytmy. Algorytmy nie będą natomiast wyciągać póki co wniosków, mieć opinii, wyszukiwać coś, czego nie ma na twitterze jako "żrący" temat dnia.
Towarzystwo z prasy uważa, że nauczenie się printu to jest jakieś rocket science. Otòż nie, dzieci. Ludzie z mediów elektronicznych wciągają to nosem. W jeden dzień. To tylko troszkę bardziej skomplikowane, niż gra w chińczyka. Nie dorabiacie już do tego ideologii, bo to zabawne.
wrt2022-06-01 14:01
00
No to teraz się zacznie atak na szeroką skalę na wszystko i wszystkich , którzy z wiarą katolicka mają coś wspólnego.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Tomasz Sekielski nowym naczelnym "Newsweek Polska"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (67)
WASZE KOMENTARZE
Ten facet skończył coś poza technikum budowlanym?
Jasne, poza umiejętnością pisania i wiedzą wykraczającą poza nagłówki, tweety i patrzenia na świat szerzej i głębiej. To co prezentują sobą media elektroniczne to jakość tekstów na poziomie wypracowania w podstawówce lub szkole zawodowej, i poziom wiedzy tak żenujący, że powstaje pytanie czy autorzy i wydawcy z największych portali mają maturę. To, że ktoś opanował CMS, pozycjonowanie, wie jak zapewniać klikalność i potrafi szybko znaleźć w Google informacje, które zwykle wyspecjalizowany dziennikarz prasowy ma w głowie, to nie jest jeszcze nawet warsztat. To są czynności, które już, a na pewno za chwilę powszechnie, będą wykonywać algorytmy. Algorytmy nie będą natomiast wyciągać póki co wniosków, mieć opinii, wyszukiwać coś, czego nie ma na twitterze jako "żrący" temat dnia.
No to teraz się zacznie atak na szeroką skalę na wszystko i wszystkich , którzy z wiarą katolicka mają coś wspólnego.