Gdzie byli ci wszyscy członkowie organizacji dziennikarskich i Reporterzy bez Granic, kiedy swoje książki o Komorowskim publikował Wojciech Sumliński, który w procesie politycznym został uniewinniony przez trzy instancje. Były prezydent bał się tej książki jak ognia i nigdy nie podał Sumlińskiego do sądu, sam przyznał że była ona jednym z powodów jego klęski wyborczej. Zarzuty stawiane byłemu prezydentowi były znacznie cięższego kalibru niż te stawiane przez Piątka Macierewiczowi
vi9092017-11-08 10:28
00
Nagroda za dowodzenie tezy, że ponieważ pan X znał pana Y a pan Y znał pana G a pan G był znajomym pana L, agenta ruskich zatem pan X też jest takim agentem, świadczy albo o czyjejś aberracji umysłowej albo o działalności politycznej, nie mającej nic wspólnego z realiami.
czytelnik2017-11-08 13:12
00
Nagroda za dowodzenie tezy, że ponieważ pan X znał pana Y a pan Y znał pana G a pan G był znajomym pana L, agenta ruskich zatem pan X też jest takim agentem, świadczy albo o czyjejś aberracji umysłowej albo o działalności politycznej, nie mającej nic wspólnego z realiami.
To czemu ta nieważna książka, te opisane w niej nic nie znaczące sprawy tak bardzo denerwują pana ministra od obrony naszego kraju ( i nas ) ? Tak bardzo że wezwał na pomoc resort kolegi?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Tomasz Piątek nagrodzony Nagrodą Wolności Prasy przez Reporterów bez Granic za „Macierewicza i jego tajemnice”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (13)
WASZE KOMENTARZE
Gdzie byli ci wszyscy członkowie organizacji dziennikarskich i Reporterzy bez Granic, kiedy swoje książki o Komorowskim publikował Wojciech Sumliński, który w procesie politycznym został uniewinniony przez trzy instancje. Były prezydent bał się tej książki jak ognia i nigdy nie podał Sumlińskiego do sądu, sam przyznał że była ona jednym z powodów jego klęski wyborczej. Zarzuty stawiane byłemu prezydentowi były znacznie cięższego kalibru niż te stawiane przez Piątka Macierewiczowi
Nagroda za dowodzenie tezy, że ponieważ pan X znał pana Y a pan Y znał pana G a pan G był znajomym pana L, agenta ruskich zatem pan X też jest takim agentem, świadczy albo o czyjejś aberracji umysłowej albo o działalności politycznej, nie mającej nic wspólnego z realiami.
To czemu ta nieważna książka, te opisane w niej nic nie znaczące sprawy tak bardzo denerwują pana ministra od obrony naszego kraju ( i nas ) ? Tak bardzo że wezwał na pomoc resort kolegi?