Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Tomasz Machała: naTemat zyskało na reklamie natywnej, nigdy nie byłem menedżerem politycznym
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (35)
WASZE KOMENTARZE
"Reklama natywna" czyli przemycanie treści reklamowych do pseudoobiektywnego artykułu. Zwyczajna manipulacja.
Reklama natywna jest sprzeczna z prawem prasowym: art. 12 ust. 2: "Dziennikarzowi nie wolno prowadzić ukrytej działalności reklamowej wiążącej się z uzyskaniem korzyści majątkowej bądź osobistej od osoby lub jednostki organizacyjnej zainteresowanej reklamą", a także art. 36 ust. 3: "Ogłoszenia i reklamy muszą być oznaczone w sposób nie budzący wątpliwości, iż nie stanowią one materiału redakcyjnego". Jej stosowanie jest więc po prostu nieetyczne i stanowi zaprzeczenie roli mediów, które powinny bezstronnie przekazywać informacje. Jak dla mnie potwierdzone stosowanie takiej formy reklamy stanowi kompromitację danego medium.
A skąd się wzięło autorowi wywiadu przekonanie, że w spisanej rozmowie używa się zwortu pan w formule grzecznościowej, czyli z wielkiej litery "Pan"? To jakiś nowy wynalazek w dziedzinie retoryki dziennikarskiej, czy może coś innego?