słowne to nie wydawnictwo samo z sobie tylko książkowa marka burdy. eh2023-01-05 19:5642
To nie ma żadnego znaczenia czy oddzielne wydawnictwo czy marka burdy. Chodzi o biznes książkowy. A ten się pewnie bedzie zwijał podobnie do rynku prasowego. Przetrwa paru graczy i najlepsi autorzy za miliony złotych...
z prasy tylko gazety codzienne są faktycznie zagrożone przez intrnet, ale wszystko i tak sprowadza s^ę do jakości treści, a tej w prasie nie ma od prawie 20 lat. To samo tyczy się periodyków. W kwestii książek to jest kompletnie odwrotna sytuacja i akurat książki papierze generują zrost. Nawet w stanach, gdzie po pewnym spadku i wzroście e-booków wraz od dłuższego czasu e-booki lecą i papier zyskuje. Co do autorów to z papieru autor dostaje więcej niż z cyfry, a wydawnictwo nie wyda pieniędzy na druk kiepskiego autora, więc na dzień dobry papier ma niezaprzeczalny plus, ponieważ selekcja już została przeprowadzona.
a2023-01-07 16:32
00
słowne to nie wydawnictwo samo z sobie tylko książkowa marka burdy. eh2023-01-05 19:5642
To nie ma żadnego znaczenia czy oddzielne wydawnictwo czy marka burdy. Chodzi o biznes książkowy. A ten się pewnie bedzie zwijał podobnie do rynku prasowego. Przetrwa paru graczy i najlepsi autorzy za miliony złotych...
książki burdy tzw, słowne to sam szajs akurat.
hehe2023-01-07 16:33
00
Nareszcie, bo Pan Tomasz roztkliwia się nad własnym zdrowiem i kapcanieje. Ale czy akurat wydawnictwo książkowe?, powinien rozważyć czasopismo, najlepiej tygodnik. Na pewno zbierze wokół siebie bardzo dobrych dziennikarzy, którzy też szukają swojego miejsca - Pacewicz, Michalik, Ćwikliński, Pawłowski, Kuźniar. Może dołączyłby też zapracowany Jan Hartman
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Tomasz Lis rusza z własnym wydawnictwem. „Zbiórek nie przewiduję”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (40)
WASZE KOMENTARZE
z prasy tylko gazety codzienne są faktycznie zagrożone przez intrnet, ale wszystko i tak sprowadza s^ę do jakości treści, a tej w prasie nie ma od prawie 20 lat. To samo tyczy się periodyków. W kwestii książek to jest kompletnie odwrotna sytuacja i akurat książki papierze generują zrost. Nawet w stanach, gdzie po pewnym spadku i wzroście e-booków wraz od dłuższego czasu e-booki lecą i papier zyskuje. Co do autorów to z papieru autor dostaje więcej niż z cyfry, a wydawnictwo nie wyda pieniędzy na druk kiepskiego autora, więc na dzień dobry papier ma niezaprzeczalny plus, ponieważ selekcja już została przeprowadzona.
książki burdy tzw, słowne to sam szajs akurat.
Nareszcie, bo Pan Tomasz roztkliwia się nad własnym zdrowiem i kapcanieje. Ale czy akurat wydawnictwo książkowe?, powinien rozważyć czasopismo, najlepiej tygodnik. Na pewno zbierze wokół siebie bardzo dobrych dziennikarzy, którzy też szukają swojego miejsca - Pacewicz, Michalik, Ćwikliński, Pawłowski, Kuźniar. Może dołączyłby też zapracowany Jan Hartman