Od pierwszego dnia pracy byl na służbie. Inaczej nigdy nie zostałby prowadzącym na żywo programy polityczne ani korespondentem w latach 90. Ciekawe czy rozkazy odbiera mailem czy po staremu w jakiejś bramie i przy śmietniku?

To jest raczej pewne że jest jakims agentem Moskwy w Polsce. W latach 90-tych był jedną z niewielu osób relacjonujących to co się dzieje w kraju a nie miał wtedy nawet 30 lat. Tatuś musiał by partyjny albo SB-kiem albo sędzią w PRL albo pracował w Trybunie Ludu.

Newsweek naklepsze czasy w Polsce miał w latach 2001 - 2005.
Wtedy się go czytało.

zgadza się

Za kasę i stołek sprzedał Polskę

To podobnie jak praktycznie wszyscy wyżej postawieni PiSlamscy funkcjonariusze. Jest jednak zasadnicza różnica: (na szczęście) Lis Polski nigdy nie posiadł, więc mógł sprzedać jedynie siebie (i to, co posiada).

lis mógł być prawdziwym dziennikarzem, ale wtedy musiałby pracować. a łatwiej było wziąć kasę i awanse od komuchów. pisowscy funkcjonariusze przynajmniej przez długie lata musieli pracować na własny rachunek, bop wszystkie praktycznie większe media były czerwone