Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Tomasz Lis nie stracił właśnie resztek autorytetu. Nie można stracić tego, czego się nigdy nie miało (felieton)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (46)
WASZE KOMENTARZE
Ale felieton bez wskazania autora to raczej słabe
Co za stek bzdur, jestem z pokolenia 30-latków. Tomasz Lis to twórca "Faktów", który w 1997 r. przeniósł z USA do Polski zachodnie standardy tworzenia profesjonalnego, wieczornego programu informacyjnego. Gdyby nie Tomasz Lis i Mariusz Walter to dalej byście oglądali Wiadomości jak z TVP lat '90. Proszę zobaczyć jak wyglądają wieczorne dzienniki i telewizja informacyjna w Czechach i Słowacji - w tych krajach nie było takich ludzi i taki wzorców. Potem Lis powtórzył to rewolucjonizując "Wydarzenia" w Polsacie, które w pewnym momencie bardzo zagroziły "Faktom". Na tyle poważnie, że TVN zdecydował się zlikwidować blok reklamowy przed "Faktami". Nie ma dziennikarza w Polsce z większym dorobkiem telewizyjnym i z większym dorobkiem jeśli chodzi o wywiady z ludźmi z całego świata. Dwadzieścia lat temu każdy student dziennikarstwa chciał być jak Tomasz Lis. Pomijam już tak głośne programy jak "Co z tą Polską", czy "Tomasz Lis na żywo". Pomijam autorskie spotkania Tomasza Lisa w księgarniach w całej Polsce, gdy wydawał swoje kolejne książki. Nie życzę sobie, żeby autor felietonu wypowiadał się w imieniu wszystkich 30-latków.
Tylko, że to akurat prawda. Są badania opinii publicznej, które to potwierdzają, jakoś w okolicach 2007-2008.