Polska edycja The Voice rozczarowuje… Nie chodzi o uczestników – myślę, że jak ktoś ma talent to i tak się wybije. Chodzi o jurorów/trenerów. Założeniem programu jest aby utalentowani ludzie byli przez prawdziwe autorytety estrady, takich w The Voice nie ma – mamy zapomnianego Piekarczyka, aspirujący duet, starającą się zrobić karierę Sadowską i Justynę Steczkowską, której ostatni wielki hit to piosenka sprzed prawie 20 lat... Zastanówmy się, czy warto?
Voice2014-05-12 09:53
00
Zadziwia mnie prezes TVP. Niegdyś największy wróg "The Voice", o mało co a raz na zawsze nie utopiłby tego programu kilka lat temu. Pamiętacie aferę z Nergalem? Celowo zaniżali wyniki, udawali, że program nie istnieje. A teraz proszę. Jest pięknie. To samo z Eurowizją. To on zdecydował, że nie będziemy uczestniczyć w tym konkursie. A w tym roku? Nie dość, że się działo na temat Eurowizji to jeszcze pojechał tam i siedział z artystami! Wniosek? Niestabilność emocjonalna.
tyty2014-05-12 10:16
00
Bardzo fajny program i bardzo fajna formuła - w której właściwie nie ma przegranych, są tylko bardziej i mniej wygrani. Jurorzy i trenerzy, choć może nie pierwszej świetności, to przynajmniej wiedzą o czym mówią. Dlatego wolę VoP od innych "talent shows" (nie wymieniając z nazwy), w którym za swoje starania i ciężką pracę można zostać zbluzganym przez jakieś beztalencie w rodzaju Jakuba W.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„The Voice of Poland” będzie miał kolejną edycję. „Podoba się widzom”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (15)
WASZE KOMENTARZE
Polska edycja The Voice rozczarowuje… Nie chodzi o uczestników – myślę, że jak ktoś ma talent to i tak się wybije. Chodzi o jurorów/trenerów. Założeniem programu jest aby utalentowani ludzie byli przez prawdziwe autorytety estrady, takich w The Voice nie ma – mamy zapomnianego Piekarczyka, aspirujący duet, starającą się zrobić karierę Sadowską i Justynę Steczkowską, której ostatni wielki hit to piosenka sprzed prawie 20 lat... Zastanówmy się, czy warto?
Zadziwia mnie prezes TVP. Niegdyś największy wróg "The Voice", o mało co a raz na zawsze nie utopiłby tego programu kilka lat temu. Pamiętacie aferę z Nergalem? Celowo zaniżali wyniki, udawali, że program nie istnieje. A teraz proszę. Jest pięknie. To samo z Eurowizją. To on zdecydował, że nie będziemy uczestniczyć w tym konkursie. A w tym roku? Nie dość, że się działo na temat Eurowizji to jeszcze pojechał tam i siedział z artystami! Wniosek? Niestabilność emocjonalna.
Bardzo fajny program i bardzo fajna formuła - w której właściwie nie ma przegranych, są tylko bardziej i mniej wygrani. Jurorzy i trenerzy, choć może nie pierwszej świetności, to przynajmniej wiedzą o czym mówią. Dlatego wolę VoP od innych "talent shows" (nie wymieniając z nazwy), w którym za swoje starania i ciężką pracę można zostać zbluzganym przez jakieś beztalencie w rodzaju Jakuba W.