Przede wszystkim za mocno zaangażowała się politycznie. Była na każdym plakacie wyborczym z mężem w Wielkopolsce, spotkaniach wyborczych. A to nie były wybory prezydenckie, by reklamować się rodziną. Mąż przegrał, a ona wraz z nim. TVNowscy dziennikarze nie mogą angażować się do tego stopnia w politykę i wspierać opozycję.

Jakoś nie wierzę, że Bosacka by taki zapis w umowie przeoczyła, a TVN od razu zerwał z nią kontrakt z tego powodu. Moim zdaniem albo chodzi o jej zaangażowanie w kampanię wyborczą męża, albo o naciski ze strony różnych koncernów, które groziły zerwaniem kontraktów reklamowych w tvn, w związku z tym, że Bosacka piętnuje różne produkty (chociaż bez nazwy) w swoim programie. Ta sytuacja to raczej tylko pretekst.

Paru reklamowdawców się ucieszy