Przecież ten program nazywa się "KRZYWE ZWIERCIADŁO". Czyli sama nazwa wskazuje na to, że przekłamują fakty, pokazują NIEprawdę i zniekształcony obraz rzeczywistości. Prowadzący zachowuje się jak cham i prostak. Pluje jadem w twarz, a publika mu jeszcze za to dziękuje i popiera... gratulacje dla fanów. Nie trzeba się opowiadać za stroną Pisiorów żeby widzieć co się dzieje. Jedni szczują drugich, a lewactwo to już przechodzi samych siebie. Ludzie zacznijcie myśleć, to nie wstyd przyznać się do błędów. Nie ma ludzi nie omylnych... tylko głupi twierdzą, że wiedzą wszystko i najlepiej. Czy demokracja której tak broni lewica daje prawo do kłamania i mataczenia???

Co to za menel? Jak wygląda tak się wypowiada. Ale cóż każdy "błyszczy" tym czym ma. Jegomość w tym przypadku rynsztokiem. Jaki ktoś z domu taki i w życiu.

Sprawa trafi do sądu i sąd będzie musiał przeanalizować czy dziennikarze TVP to gnidy.

Nie. Nie będzie musiał.
Sąd w sprawach o pyskówki dziennikarskie ocenia czy:
1. wyrażenie jest w języku polskim obraźliwe (jest)
2. czy wypełnia znamiona tzw. "uzasadnionej krytyki" (czy wypowiedziano je w celu obrony interesu społecznego; czy dotyczą osób publicznych; czy miały na celu krytykę ich postępowania).

ps. proces? mało prawdopodobny: Nie padła skonkretyzowana nazwa (np. TVP SA. z siedziba w Warszawie, względnie nazwa konkretnego kanału), a tylko "telewizja publiczna", nie padło nazwisko żadnego człowieka, który posądzany byłby o bycie "gnidą".
Pozew musiałby wyglądać tak: "Wysoki Sądzie: To my poczuwamy się do tego, że to nas obrażono, w osobie naszych nieokreślonych z nazwiska i imienia dziennikarzy". Po takim dictum adwokat Jakuba Wątłego rzekłby: Aaaaa... A więc to wy poczuwacie się do bycia nazwanymi gnidami? Mój klient, swą wypowiedzią, tylko uderzył w stół. Proszę Sądu - tam stoją nożyce, co się odezwały!
Słabo taki pozew wypadłby przed jakimkolwiek Sadem.